RE: Dziki, wszędzie dziki

You are viewing a single comment's thread from:

Dziki, wszędzie dziki

in polish •  last year 

Z tego co wiem to oni mają koguty bo je dość dobrze słychać rano ;) ale może te siatki zrobili zanim kogut był. Trudno mi powiedzieć. Kiedyś obok domi były łąki i pszenica. Łąki były zakwiecone, teraz rośnie tam tylko wysoka trawa. W ogrodzie na brak kwiatów nie narzekamy. Na wiosnę jest ich dużo. Chabry, dzwoneczki, stokrotki, kurdybanek czy koniczyna to raczej standard. Nigdy nikt tam nic nie siał więc to pozostałości z czasów gdy tam się krowy pasły gdy byłem mały.

U nas dzik kiedyś zrobił dziurę w płocie. Wszedł jedną stroną, przerył ogród i wyszedł drugą. Siatka była mocno porozdrywana.

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE BLURT!
Sort Order:  
  ·  last year  ·  

Siatki pewnie zrobili jako dodatkową ochronę. Sęk w tym że to mało daje. Jeśli chodzi o ptaki drapieżne to kiedyś osobiście widziałem je w kacji. Wstałem rano koło 5.30 ide sobie do okna przeciągam się a tam pełno piór i kurczak rozdziawiony na ziem a na min siedzi i wcina ją duży myszołów. Z kolei kuny raczej zasieki nie powstrzymają przeciśnie się wszędzie. Może co najwyżej lisa chociaż ten też zna swoje sposoby. Najlepszym zabezpieczeniem są dobrze wytresowany pies co kury nie tknie i biega po placu przez większość dnia do wieczora zanim się kury zamyka. koguty właśnie no i aktywność na dworze.

Niemniej jest jeszcze jednak kwestia apropo tego co mówiłeś że chcielibyście sobie sprawić. Tak naprawdę jak kupisz takie kurczaki za 30-40 zeta co za chwilę bo a pare tygodni będą niosły to po 2 miesiącach taki kurak już się zwrócił a po 6 zarobił na siebie ze sporą nawiązką. Jak kupisz je późnią wiosną to spokojnie zdążą sie zwrócić do zimy a to właśnie w zimie i wczesną wiosną zwierzęta drapieżne zapuszczają się do ludzkich siedzib najczęściej. Także ostatecznie po po prostu trzeba się niestety pogodzić że od czasu do czasu jakiegoś kuraka coś zje i nie będziecie to wy ale finansowo zazwyczaj wychodzi się z tak czy siak na +.

Może to nawet brutalne co powiem ale kurczaki powyżej dwóch trzech lat i tak nie niosą tak często i wtedy jest dylemat bo karmisz je a mało z tego masz. Stary kurczak na ubój też się raczej średnio nadaje (a ja osobiście nie lubię tego robić :P). Co najwyżej na rosół To na tobie też spoczywa obowiązek utylizacji jak umrze (A potrafią dożywać nawet 10 -12 lat chociaż zwykle krócej). Jeśli z kolei taki lis ci wtedy nawiedzi stadko to szczerze powiedziawszy nawet rozwiązuje te wszystkie problemy za ciebie.

I wtedy i lis syty i gospodarz zadowolony.


Posted from https://blurtlatam.intinte.org

  ·  last year  ·  

Babcia mojej żony nigdy kur nie zabijała. Żyły do końca emerytury ;) ale to wszystko zależy od tego ile masz miejsca na kury, a ona miała spory ogród.
Ka jako wegetarianin na pewno bym je zostawiał bo i co z tym miałbym robić.

Ogólnie to już kilka razy robiliśmy podejście do tego aby mieć kury, ale zawsze jakieś inne ważniejsze rzeczy były do ogarnięcia. Rok temu grządki, w przyszłym roku możliwe, że szklarnia i jakoś ten kurnik spada cały czas na koniec listy.

  ·  last year  ·  

no więc właśnie. Ja wegeterianinem nie jestem ale też nie chcę zabijać zwierząt bez potrzeby. U mnie zwykle też emerytury dożywają chociaż no właśnie bardzo rzadko ponieważ po za drapieżnikami są też choroby.

Ja polecam kurczaki bo jednak jaja własne dają spory boost żywnościowy. Zasadniczo w razie w od biedy mógłbyś się żywić tylko jajami ponieważ posiadają większość potrzebnych do życia składników odżywczych. Masz je praktycznie przez cały rok swoje no i stosuje się je praktycznie do połowy potraw. A na nadmiar są dziesiątki chętnych.


Posted from https://blurtlatam.intinte.org

  ·  last year  ·  

Dzięki ;) przemyślę