Tu i ja dołożę parę cegiełek, które pod kilkoma postami już pisałem, ale bzdury i bełkot ludzi przekracza schematy działania z rodu ponziaków MLMowców. Ostanie lata latającej kogańczej szarańczy to absurd i pożywka dla sadomaso. Na którą potrzeba była reakcja na absurdy braku zdroworozsądkowego zniewolonego totalnie społeczeństwa.
Ale to, co się rozwinęło wśród dziesiątek powstałych kanałów, grup i pójście na łatwiznę to już przekroczenie barier wyścig szczurów pędzących do pierwiastka złomu do nobla scamu wraz identyczną rolą z rządami. Zastanawiające jest czy rząd nauczył obywateli, czy obywatel nauczył rząd, bo jaka społeczność taki rząd...
Nie brakuje i tych starych z hierarchii powracających MLMowców ze złotymi radami ustawionymi biznesami na czele. Wielu pobocznych zaczyna otwierać puszkę pandory która jeszcze nie do końca wystrzeliła. To zaledwie początek wojowniczych przesłanek i wychodzących wojowników z cienia...
Kiedy panuje cisza to znak przed burzą! Nowe nabytki ostatnich lat z szyldem zawodowy żebrak doczekają się sławy. Bogatych tych bez idei tych rzekomo cwanych robiących z ludzi idiotów i bawiących się na koszt społeczności. Czasy z układami, wypożyczonymi wakacjami budowania realistycznego przekazu iluzji łapanki na rzeczy materialne się kończą.
O nowych powstałych zachętach potrzebna jest selekcja i czas bez faktów wyimaginowaną iluzją wszelkiej maści kanałów. Co innego kreować i realizować przedstawianą kreację ideę wprowadzając w rzeczywistość dla ogółu społeczności. A co innego ślizgać się przeprowadzać sabotaż dość często spotykany w dzisiejszych realiach świadomie czy też nie...
Zawodowy żebrak...duchowy coaching
Wojny klanów, miedzy sobą kijkobiegaczy