Gdy zaczynano preparatowanie, wszyscy mówili źe preparaty pozwolą uzyskać odporność zbiorową. Dziś już nikt nie wspomina nawet o herd immunity a kraje z największym współczynnikiem wypreparatowania, takie jak Izrael odnotowują rekordy zakażeń kurwikronem. Pocieszające jest to że pomimo cenzury rośnie świadomość zbiorowa na temat tego co tu się odp******
Wszystkie wpisy na tym blogu to tak jakby sarkazm lub tak jakby opinie. Sam zdecyduj. Szukasz prawdziwych fake newsów? Włącz TV!
#Folwark poleca: NTV - wRealu24 - WM - Zięba - STOP NOP - PL1.TV - Lega Artis - nCzas - Jedwabne - ZnZ - Ban Bye
Załóż te okulary, załóż je!
Oni żyją, a Ty wegetujesz / They Live - (reż. John Carpenter, 1988)
Mityczna odporność zbiorowa jest czymś podobnym do mitycznej kwarantanny, która zmniejsza liczbę zakażeń. Ale to tylko teoria, bo dużo osób bez objawów zaraża i nawet o tym nie wie.
Trzeba zacząć traktować koronawirusa tak jak grypę i tyle. Nie sądzę aby magicznie wyparował w ciągu najbliższych 20 lat.
tzn pojęcie odporności zbiorowej jest dośc poważnie ugruntowane. Pamiętasz nasza rozmowę pod jednym z artykułow gdzie rozmawialiśmy ogólnie o szprycach. Dałem ci tam wykres tego żę gruźlica wycofywała się już od dawna zanim ktokolwiek wprowadził szpryce na nią. Tyle że ta odporność dział na kilku poziomach : po pierwsze przez selekcję naturalną jednostek wysoce podatnych i nieodpornych na dane schorzenie,
Po drugie przez przekazywanie przeciwciał z mlekiem matki i kontaktem ze skórą z rodzica na dziecko co przy naturalnym rodzicielstwie bliskości sprawia że system odpornościowy noworodka od pierwszego dnia życia wysysa z mlekiem matki kody postępowania z popularnymi w danym środowisku patogenami.
Po trzecie dlatego że większość osób przechorowuje owe popularne choroby w okresie dziecięcym gdy organizm jest najlepiej przygotowany do zwalczania chorób ponieważ ma największą zdolnośc do samoregeneracji, nie jest jeszcze obarczony chorobami przewlekłymi ani też osłabiony np przez wiele lat niszczenia organizmu za sprawą niewłaściwego sposobu zycia.
Samo przechorowanie choroby w naturalny sposób jak udowodniono na przykładzie odry świnki i różyczki, zwiększa też ogólna odporność organizmu na całe życie i są na to liczne badania. Tak samo jak przechorujesz grypę będąc dzieckiem to uodparniasz się w dużym stopniu na inne warianty.
sęk w tym że większość z tych rzeczy odnosi się do sytuacji gdy twój organizm mógł przechorować choroby w naturalny sposób. W przypadku szczepień sytuacja jest inna.
Ja nie jestem antyszczepionkowcem i o ile przypadek gruźlicy może faktycznie nie jest czymś co powinno się brać pod uwagę przy bronieniu szczepionek to jest jednak wiele, które bardzo pomagają. Np. szczepionka przeciwko HPV, znam już kilka przypadków zgonu z powodu raka szyki macicy i były to osoby w młodym wieku i kobiety robiły cytologię co roku z tego co wiem. Jeśli można zmniejszyć ryzyko to czemu z tego nie skorzystać? Jadąc do innego kraju też przyjmuje się często szczepionki, aby organizm miał czas na przygotowanie się do występujących tam patogenów.
Za to szczepienie się na wszystko jak popadnie nie ma sensu, 2, 3, 4, 5, 6... i kolejna dawka na korona-wirusa też nie ma sensu. A łączenie szczepionek z jakimkolwiek bezpieczeństwem do ignorowanie faktów.
Bo skoro szczepionka już nie chroni przed chorobą - a jedynie przed ciężkimi objawami (o ile tak faktycznie jest), to osoba zaszczepiona może tak samo przenosić wirusa jak osoba niezaszczepiona. I teraz nie ma to żadnego znaczenia, czy do restauracji wejdzie osoba zaszczepiona czy nie. Jedyna ew. różnica to możliwe, że NFZ będzie mieć łatwiej i taniej. Poza tym to brednie.
no i hpv kolejna rzecz która można obalić. obejrzyj sobie ten film:
ja wiem że hubert czerniak jest okrzyknięty Szurem wśród tak zw ludzi "normalnych" ale nie zaszkodzi ci obejrzeć. to jest 20 minut a może zmienić twój sposób postrzegania niektórych spraw diametralnie. On był i jest konwencjonalnym lekarzem i ma wiedze medyczną i to co mówi można sprawdzić w podręcznikach do medycyny oraz opracowaniach naukowych.
także zapraszam.
Jak dla mnie to on może być nawet ubekiem. Żyjemy we wspaniałych czasach, w których widać jak na dłoni kto jest ludzkim śmieciem a kto zasłużył, tak jak Czerniak, na miano człowieka
Dokładnie! nieważne kto kim jest albo raczej co o nim mówią. ale co mówi i ile to ma wspólnego z prawdą.
Mnie od tej odporności zbiorowej bardziej wkurza “zdrowie publiczne”
Odporność zbiorowa? hopie to już przegięcie:D widziałeś ile problemów mieli na komisji sejmowej z tą jak je tam zwą "płaskoziemczy" lekarze; "naturalnymi przeciwciałami"?
A może jeszcze odporność zbiorowa uzyskana w naturalny (o zgrozo ) sposób?
Heretyk ;)
przypomniały mi się potyczki z “wokami” na polish, gdy nie mieli już argumentów to zawsze wyskakiwali z “opdornością zbiorową”, teraz pewnie milczą
Ponieważ odporność zbiorową uzyskuje się tylko szczepiąc w g nich a przecież skoro nie da się udowodnić ze te nowe szpryce na coś uodparniają bo przecież teraz szypawka po dwóch latach już nie chroni przed niczym ani nic nie daje po za uprawnieniem do wejścia do kina, oraz szybszego wypisania się z tego absurdu zwanego życiem na tej szurniętej obecnie planecie, no to jak tu teraz mówić o "odporności" ? :D
Hello sir!
Hope you're quite well and fine!
I can't understand what you want to say because of your language. But I would like to recommend you for having a look at my 2nd contest post. It would be very pleasing thing for me if you may visit it and encourage me.
https://blurt.blog/contest/@nazirhussain/nazirhussain-2nd-contest-topic-my-lovely-mom
Very good post, Sir.
Thanks a lot for having a look!
:::Discord :::Whatsapp:::Telegram :::Facebook Page
Nie można osiągnąć odporności zbiorowej na wirusa który ciągle mutuje. Nie ma znaczenia czy zaszczepi się 60 czy 100 % i tak padną ofiarą kolejnej odmiany wirusa. Tyle, że te odmiany są tak groźne jak pospolita grypa, a robi się z igły widły. Bo oni kochają czuć władzę, i kochają jak się boimy.