jak byś nie wierzył to byś umarł już dawno. Wierzysz w sens egzystencji być może w siebie i w innych. wierzysz też tak jak Mariusz ci powiedział że nie wierzysz w nic chociaż jest to dogmat ponieważ logika może w 5 minut obalić bezsens takiego twierdzenia. :P Np biorąc twój profil wierzysz w sens activfita czyli dbania o zdrowie po przez wysiłek fizyczny co generalnie dla kogoś kto nie wierzy w życie po zagrobowe nie ma sensu ponieważ jaki ma sens ćwiczyć i doskonalić się skoro nie ważne jakbyś się starał to i tak w końcu zaczniesz się starzeć i tracić kondycję a potem umrzesz? Dla zdobycia lepszej żony czy może dla lepszego samopoczucia? skoro potrzebujesz lepszego samopoczucia to znaczy ze nie zawsze czujesz się dobrze a więc po co się tak męczyć skoro mógł byś nic nie czuć i nie męczyć się zabijając się od razu? więc po co? żeby przedłużyć z tą żoną gatunek którego istnienie jest bezcelowe? Wierzysz także w sens oglądania filmów i pisania o tym.
Całe twoje życie to zlepek wierzeń i przekonań;] Jeśli natomiast zaczniesz sobie zadawać pytania gdzie jest początek tej wiary i zrobisz to wystarczająco sumiennie to będziesz musiał się naprawdę postarać w byciu ignorantem aby nie zauważyć że banalne wytłumaczenia że kierują tobą chemiczne popędy nie mają żadnego sensu ponieważ te same fizyczne popędy pokonujesz każdego dnia aby osiągać więcej i sięgać po to czego pragniesz.
Skąd więc te pragnienia skoro kierują tobą tylko fizyczne popędy i chemiczne reakcje?
A to dopiero pierwsze pytanie które rodzi setki następnych i tak naprawdę nigdy się na 100% nie dowiesz dopóki nie przejdziesz pewnego etapu i nie umrzesz.