Robi się ciepło, więc pojawiają się wszelkie integracje wręcz na masową skalę. Grilla można robić często, a w razie czego jakiś wypad zrobić. Integracje w firmach są bardzo ważne zdaniem firm, więc ledwo żywy wybrałem się tam, gdzie wzrok nie sięga - do Łodzi.
Wyjazd był dość udany - głównym problemem jest to, iż zacząłem chorować i im później, tym gorzej xD Mógłbym próbować się wymigać siłą wyższą, ale też wszyscy na integracji z mojego działu ostatecznie są. Dość głupio by wyglądało, jak wymiganie się. Co prawda moja choroba na razie dotyczy tylko kataru, więc tragedii nie było - na razie.
Wsiadłem więc w autobus do kolegi i z nim pojechaliśmy samochodem.
Grill firmowy był zaraz po pracy, gdzieś 15-16, a my byliśmy o 18. Na szczęście coś zostało - dostałem wege-kaszankę (całkiem dobra, ale nie mam porównania, gdyż nie jadłem nigdy kaszanki z powodu krwi xD), sam chciałem dużo warzyw z grilla (cukinie, papryki i pieczarki) i tak się jadło. Pod koniec postanowiłem, że co się będę ograniczał i wjechał sok jabłkowy z wódką XD Niestety wódka jest wysoko kaloryczna. I przed 21 zaczęliśmy się zbierać jak drużyna zaczęła się wykruszać. Nikt nie chce sprzątać grilla, a każdy chce jeść ;) Na piechotę do hotelu, teraz 1 dzień pracy, impreza działu i kierunek dom ... tam musi być jakaś cywilizacja!
Panie! do Łodzi? :)
Imprezy firmowe to jest ciś co lubię, ale teraz mam mniej czasu na nie. Gdy ludzie się integrują to potem lepsza atmosfera w pracy, a to czasem jest ważniejsze niż wyższa pensja.
Zgadza się, no i po prostu można fajnie spędzić czas
Nigdy nie byłem fanem imprez firmowych. Byłem na dwóch i wystarczy.
No rozumiem, chociaż to zależy od firmy. Ja szczególnie na pracy zdalnej jestem fanem imprez, gdyż w życiu ich nie mam za wiele. A dodatkowo na zdalnej mam więcej czasu, więc biorę co jest :D