Myślę, że każdy z Was spotkał się z różnymi, artykułami o S.I. chociaż ostatnio nasz skrót został całkowicie wyparty przez A.I. i chyba teraz standardem będzie używanie tego skrótu. Większość treści jest pisana przez osoby bez znajomości technicznej jak działa A.I. oraz bez nawet dobrej zdolności wyciągania wniosków z tego co się dzieje. Media straszą i wieszczą koniec świata bo taki zawsze mają cel - zbudować niepokój i szukać sensacji.
S.I. to nic innego jak bardzo elastyczne algorytmy, które poprzez trening - który polega na wskazywaniu poprawnych i błędnych odpowiedzi pozwala na dopasowanie całości struktury aby kolejnym razem dawała lepszy wynik. Myślę, że główna różnica pomiędzy mózgiem, a takim algorytmem jest uproszczenie wielu realnych procesów. Nie jestem neurologiem, ale nasz mózg w zależności od stężenia różnych substancji może działać inaczej - może nie jakoś bardzo inaczej, ale na poziomie neuroprzekaźników może być dostymulowywany itd. Dodatkowo nasz mózg pracuje cały czas, przetwarzamy dane bez przerwy i nawet gdy śpimy mózg robi takie losowe wybudzenia dzięki czemu np. śnimy. Zresztą sen jest tym czasem kiedy nasz mózg "szuka" optymalniejszych rozwiązań i usuwa zbędne połączenia, które nie są potrzebne tak aby zużywać mniej energii.
Oczywiście te wszystkie procesy, które tam zachodzą (o ile znamy je wszystkie) można zasymulować, ale symulacje mózgu nie przekroczyły progu gryzoni i to nawet nie wiadomo czy w pełni. Trudno mi powiedzieć jak szybko będzie się rozwijać dziedzina symulacji, ale jak łatwo się domyślić nie jest to optymalne rozwiązanie aby przy pomocy superszybkich komputerów symulować czy szczur chce teraz polizać się po jajkach.
Dlatego rozwój A.I., który zresztą nie jest rzeczą nową (sam pisałem algorytmy tego typu ponad dekadę temu) jest naturalniejszy. Potrafi to czego ludzki mózg nie potrafi czyli np. wyszukiwanie wzorca w milionach danych wejściowych. Dodatkowo A.I. ma "nieskażony umysł" już dotychczasowymi odkryciami bo uczymy go od zera i możliwe, że człowiek nie znalazłby korelacji, że gdy ryby idą na tarło to potem przez kilka dni jest jakaś tam pogoda, a S.I. owszem. Dane jak dane, jeśli może to pomóc w uzyskaniu poprawnego wyniku to warto tego użyć.
Wracając do tematu chciałbym podkreślić, że to nie jest tak, że S.I. potrafi rysować, albo potrafi programować. To są rzeczy wtórne. S.I. trenowana na odpowiednim zbiorze danych potrafi odnaleźć wzory np. uśmiechnięty człowiek, pętla w C++ czy wierszyk dla dzieci. Ale to od tego czym ją nakarmimy zależy co będzie potrafiła. Media już zapowiadają zwolnienia milionów programistów albo grafików, ale myślę, że powinniśmy patrzyć na to z pewnym powątpiewaniem. Po pierwsze nauczenie sieci neuronowej czegość to nie jest prosty proces - wymaga ludzi, którzy się na tym znają, nawet jeśli S.I. będzie potrafić coś zrobić to nadal ktoś musi stworzyć odpowiednie polecenie ponieważ konstrukcja pytania w komunikacji z S.I. jest bardzo istotna. Na koniec, nawet jeśli coś wygeneruje to trzeba sprawdzić czy działa poprawnie i jeśli to potrzebne to nanieść poprawki. W obecnym kształcie S.I. to narzędzie, które nic nie zmieni poza efektywnością pracy. Kiedyś ludzie programowali w Assemblerze i cieszyli się gdy udało im się napisać prostą grę. Obecnie mamy biblioteki, które cały proces skróciły do takiego poziomu, że programista nie musi myśleć jak przekazać dane do karty graficznej i dźwiękowej. Efekt tego widzimy dzisiaj w tym, że programy potrafią więcej, gry są bardziej rozbudowane, a użytkownicy mają większy wybór. S.I. to kolejna cegiełka, która może nam pomóc pracować efektywniej, ale to nie rewolucja mimo, że media tak to określają.
a
Jeszcze dodam kilka słów. O ile S.I. to bardzo dobre narzędzie i możemy jej używać do poprawienia naszej efektywności to powinniśmy uważać na rozwiązania komercyjne. Do np. generowania obrazów możemy użyć otwartych rozwiązań i jeśli posiadamy odpowiedną kartę graficzną to spokojnie sobie poradzimy. Duże korporacje widzą tu spore zyski więc powinniśmy uważać - zresztą tak samo jak z chmurami, które trzymają nasze prywatne dane.
Rzeczywiście wchodząc, w to zagadnienie poświęcając ostatnie dwa dni, to dość potężny narodził się trend od strony korporacji zbierania danych. To na pewno zaszkodzi wielu wyszukiwarkom i webmasterom, nie wspominając o zwykłym Kowalskim bawiącego się w app czy stronach rzekomo dające udogodnienie. Czy można zaradzić temu?
Nie zatrzyma się postępu i tylko można doświadczać i dobierać odpowiednie elementy. Wraz z tym powstają instytucje kontrolne nakładające kary wstrzymania za nie odpowiednie wdrażane praktyki przykładem wstrzymanie Googla. Inne to zbieranie wszelkich danych jak płatności komunikatory, poczta budowane w chmurach własnych danych przez sztaby już pracujące organizacje.
jak coś jest za darmo to Ty jesteś towarem. Oni chcą aby ludzie używali konkretnych rozwiązań i to tylko kwestia czasu gdy to S.I. będzie Ci proponować reklamy na podstawie tego co robisz i o co pytasz. Ale nie powinno się łączyć SI z korporacjami. To technologia tak jak inne rzeczy i to w naszym interesie jest aby nie hodować potwora.
Si już nam wciska zakamuflowane reklamy tyle żę pewnych ideologi a nie towarów ;)