Pierwszy dzień nowego roku i dalej wiosennie
The first day of the new year brought no surprises. It was spring and warm, so a walk after yesterday's exploits was a great pleasure, or rather a need :D. Nevertheless, I woke up quite early, and as it might seem to someone, I didn't want to drink, only eat. So I devoured a hearty breakfast and immediately set off for a walk.
Pierwszy dzień nowego roku nie przyniósł niespodzianek. Był wiosenny i ciepły, dlatego spacer po wczorajszych wyczynach był wielką przyjemnością, a w zasadzie potrzebą :D. Niemniej obudziłem się dość wcześnie, i jakby się komuś mogło wydawać, nie chciało mi się pić, tylko jeść. Dlatego też spałaszowałem obfite śniadanie i natychmiast wyruszyłem na spacer.
Full of optimism and satiated, I set off to the park to feed the birds. Maybe the word "feed" is lofty, but I give them what others don't give - all kinds of nuts. And believe me, the birds love them. I, in turn, am happy for them.
Nasycony i pełen optymizmu wyruszyłem do parku aby nakarmić ptaszki. Może słowo nakarmić jest górnolotne, ale daję im to czego nie dają inni - czyli wszelakiej maści orzeszki. A uwierzcie mi, ptaki je uwielbiają. Ja z kolei cieszę się ich radością.
Well, whatever. I have to enter the new year with a bang, so I put in some miles.
No i co. Trzeba wejść w ten nowy rok jakoś z przytupem, dlatego wydreptałem trochę kilometrów.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io