Dzisiaj w pracy dałem sobie, jak to się mówiło w wojsku, w pizdeczkę, aby nadrobić trochę roboty i spalić trochę kalorii.
Po południu, około 18:40 poszedłem na mały spacer do lasu, a jak wracałem, to jeszcze wstąpiłem na siłownię pod chmurką i zrobiłem 20 minut na orbitreku i na rowerku. Dzisiaj zjadłem dokładnie to samo co wczoraj, czyli kawa rano przed pójściem do pracy, o 9:30 przerwa śniadaniowa w pracy i dwie bułki z serem żółtym i herbata, na obiad to samo wczoraj, a na kolację herbata. Powinno wyjść też tyle samo kalorii - 1117. Teraz się ważyłem i waga pokazała 94,9 kg. Chyba jakaś zepsuta, bo od wczoraj utyłem o 0,4 kg. 😅
Pierdolnięty, pokrzywy fotografuje.
A co na to aplikacja Google Fit.
Panie, jakie bieganie. Do stacji benzynowej wpadłem i kupiłem zgrzewkę Cisowianki. 8 butelek, prawie 12 kg tachałem do domu .
A tutaj co wymodziłem podczas spaceru i wizyty na siłowni pod chmurką.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io