Marsz to jakaś klapa i bełkot pod publikę i jednak nie zgodzę się, że się nic nie działo. Rozumie, że oczekiwano prowokacji aresztu itd. problem, że naszpikowane było agentami i tłum tęczowych dzikusów popadłby dziki pęd, tratując siebie wzajemnie.
Jednak od pewnego momentu narracja się zmieniła a końcówka to zupełnie klapa pogadanek na odczepnego. Jak można zauważyć więcej agentów w koło Trzaska, Tuska, Bolka jak gdziekolwiek ochrony przy prezydencie...było dokładnie widać od początku strach...
Od 2:42:09
https://www.youtube.com/live/4XZnSz3-om8?feature=share&t=9729