Ależ to były intensywne +2 tygodnie, aż trudno mi uwierzyć, że znów zaliczyłem tak sporą przerwę od blogowania. W każdym razie nie samymi internetami człowiek żyje i było to widać u mnie przez ostatni czas.
W momencie gdy wychodzę w "teren" (sprawy urzędnicze, praca nad projektami dla miasta, stowarzyszenie, próba utworzenia drugiego stowarzyszenia + życie codzienne typu: praca, jedzenie, spanie, jakiś drobny trening typu rower czy basen) to okazuje się, że nie mam często czasu lub siły na zebranie myśli o jakimś konkretnym wpisie blogowym... Do tego też dochodzi czasem pytanie, czy warto wgl. prowadzić blog? Kto to tak naprawdę w dzisiejszych czasach czyta? Większość młodzieży, z jaka mam styczność głównie poprzez MDK Jordan, mówi mi, abym zamiast pisania nagrywał filmy lub coś typu podcast, ponieważ (oficjalnie mi to mówią) nie chce im się czytać. I w sumie to częściowo ich rozumiem, ponieważ sam lubię słuchać kanały na YT (i to najlepiej w prędkości x2 co udaje się w 90% kanałów, jakie przeglądam).
Tak więc nasuwa się pytanie, czy to ma jakiś większy sens?
Choć teraz tak się żalę i narzekam trochę, to w sumie wychodzi na to, że po prostu lubię pisać i to jest głównym powodem, że dalej cokolwiek publikuję, ponieważ owoców, póki co z tego raczej większych nie ma ;/
Postanowiłem również zrezygnować z "hajsiku" za ten wpis, ponieważ nie ma w nim nic nadwyraz wartościowego co zasługiwałoby na upvote ; )
Mam również nadzieję, że jutro znów coś napiszę i będą to już konkrety z ostatnich 2 tygodni : )