"W Boże Ciało skocz na Siodło śmiało" 😁
Na popołudnie miałem zaplanowane sporą ilość atrakcji, więc trening ogarnąłem z samego rana 😁
Na odmianę od asfaltów wybrałem "truchcik" na Siodło ⛰️
Pogoda trafiła się idealna, a ja (zgodnie z planem) nie leciałem na rekord, jednakże kilkukrotnie zmieniałem bieg na chód, gdyż tętno wywaliło do góry.
Po około 40tu minutach spokojnego biegu wspiąłem się na przełęcz.
Droga powrotna była już absolutnie czystą przyjemnością 😁
Południowe atrakcje to już temat na osobny post.
Napiszę tylko, że na "Red Bull Speed Ways" było meeega 🤩🔥
I najważniejsze - ilość spalonych kcal zaliczona 😁💪