Dzień do lekkich nie należał (co można wywnioskować po ilości kroków), ale jestem bardzo zadowolony, gdyż wszystkie aktywności weszły bez problemowo.
Dzień regeneracji zrobił robotę 😁
Po pracy wybraliśmy się z młodym "pokopać w gałe" 😉
Dołączyło do nas dwóch dzieciaków po 8 lat, i w czwórkę spędziliśmy ponad godzinę, intensywnie kreując akcje, grając na jedną bramkę ze zmiennym bramkarzem ⚽.
Praktycznie bezpośrednio po "zabawie w piłkarza" pojechałem ogarnąć zaplanowany przez wujka Garmina trening biegowy 🏃♂️
Początkowo czułem lekką niemoc w nogach - "kopanie w gałe" trochę mnie zmęczyło 🤪
15 minut rozgrzewki pozwoliło mi się znów napędzić do działania, i reszta treningu przebiegła już gładko.
Trening dość krótki, ale intensywny.
Cieszy mnie, że "noga podaje" i byłem chwilowo w stanie biec poniżej 3.00/km.
Powoli, ale idzie to w dobrym kierunku 🏃♂️🚀
I najważniejsze - ilość spalonych kcal znacznie przekroczyła zaplanowane 3k, więc jestem mega zadowolony 😁