Dziwna wojna.
Wybuchła "wojna", która była zapowiadana od tygodni. Blitzkrieg Rosjan rozpoczęty tuż po Igrzyskach Olimpijskich tak zaskoczył Ukraińców, że prawie ogłosili kapitlulację po godzinie. Jedno z trzech mocarstw światowych w krwawej wojnie podobno traci ok. 500 żołnierzy dziennie. Czołgi stają na ukraińskich drogach, bo brakuje im benzyny, a 13 pograniczników podobno zginęło walcząc z okrętem i śmigłowcami na nie mającej żadnego znaczenia strategicznego Wypie Węży. O tej historii już krążą legendy, a ostatni dialog rzekomych ukraińskich bohaterów krąży w sieci. Czy ta historia jest prawdziwa, a rozmowy nie zostały dograne na potrzeby propagandowe? Niech każdy sam oceni. Chyba, że się boi zostać ruskim trollem...
Sankcje jako "lewe sanki".
Zauważcie, że tuż po ataku Rosjan pojawiły się wrzutki o sankcjach jako rozwiązaniu konfliktu. Tak jest - trzeba podsunąć "bydłu" pierwszą myśl, którą będą powtarzać w komentarzach w internecie. Dokładnie tak samo jak dziennikarze relacjonowali, że "znaleziono ciało A.Leppera, który prawdopodobnie popełnił samobójstwo". Tak, a co na to wskazywało skoro sekcję zwłok przeprowadzono dopiero 3 dni później, bo podobno w weekend nikt nie pracował? Wracając do głównego tematu - od kiedy to sankcje zatrzymują czołgi i kule? Każde "bydlątko" powinno w internecie pisać, że na wojnie potrzebny jest sprzęt i żołnierze, a nie żadne sankcje. Dlaczego jeden po drugim powtarza o jakiś mitycznych odcięciach od SWIFTU i mrożeniu aktywów rosyjskich oligarchów. Jak myślicie czy, gdyby W.Putin planował wojnę to by tego nie przewidział?
No właśnie pytanie zatem kogo mają dotknąć sankcje. W.Putina, Rosję, Oligarchów czy może zwykłych ludzi? Ba, może Ciebie i mnie? O co tu chodzi?
Czy oligarcha który ma miliard potrzebuje kolejnego? Czy odcięcie od SWIFTU sprawi, że Kreml nie będzie miał na kawior i homary? Czy Rosja nie poradzi sobie jak nałożone zostanie embargo na jej produkty? W kogo zatem uderzą sankcje? W zwykłych ludzi, którzy i tak w Rosji ledwo wiąża koniec z końcem. Mało tego idźmy dalej. Jest też genialny pomysł naszego (to chyba nadużycie) premiera. Czy to możliwe, że sakcje nałożone na Rosję dotkną... Polaków?
Sabotażysta w akcji.
"Morawiecki: musimy zamknąć też Nord Stream 1 i 2, ostatecznie uniezależnić się od surowców rosyjskich"
Rosja jest 2 "producentem" ropy i gazu na świecie. UE importuje 2/3 rosyjskiego gazu. Ponad 60% ropy w Polsce jest sprowadzana od Putina. Tak samo jesteśmy uzależnieni od gazu. Te dwa surowce podrożały przez ostatni rok o kilkadziesiąt procent. Pytanie za 5 BLURTów - co by się stało, gdyby ktoś wdrożył sankcje pod tytułem embargo na rosyjski gaz i ropę? Czy zaczęłoby brakować tych surowców na rynku? Kolejne pytanie - co się dzieje gdy brakuje towaru? Rosną ceny.
O jejku, ale jak to? W szkole tego nie uczyli i w telewizji o tym nic nie mówią. Czy jesteś rosyjskim trollem?
Na kim zatem odbiłaby się taka sytuacja? Na mitycznych oligarchach, M.Morawieckim czy raczej na "zwykłych" ludziach? Pomyśl - od tego roku piekarnie, przedszkola i fabryki dostały ogromne podwyżki za gaz i energię. To się przełoży na ceny produktów. Zresztą już to widzimy, bo inflacja w Polsce za miesiąc będzie dwucyfrowa. Gdyby wprowadzono ban na rosyjską ropę, gaz i węgiel to zimą się nie ogrzejesz i co drugi dzień będzie blackout. Polski przemysł i kopalnie są wygaszane, więc mimo, że śpimy na węglu to nie będziemy mieli energii. Cuda jak za PeŁo! Nie będzie gazu, więc trzeba będzie palić węglem, a ten jest opodatkowany wyżej niż praca w Nowym Ładzie! Prawa do emisji CO2 przebiją sufit.
O co tu chodzi?
Pytanie po co komu ta "wojna"? W kogo ona uderzy i jakie będą jej skutki? Czy sankcje uderzą w Putina? Przecież on sprzeda surowce do Chin, które konsumują najwięcej na świecie albo je "wypierze" przez firmy słupy. Nie ma się co łudzić. Sankcje dotkną Ciebie i mnie. Dlaczego zatem jeden z drugim powtarzasz, że trzeba nałożyć sankcje na oligarchów, bo dzięki temu skończy się "wojna"? Czy dlatego, że taką narrację podsunęły Ci media? Zatrzymaj się na chwilę i pomyśl czy nie kręcisz na siebie bata.
Korzystałem z:
Mój sąsiad uprawia mak i handluje nim z drugim sąsiadem, który odsprzedaje ten mak innym sąsiadom. Obaj nieźle na tym zarabiają. Mnie to wkurza strasznie bo ja maku nie sieję, ale co zrobić, przecież mają prawo handlować ze sobą. Innego zdania jest mój kumpel, który mieszka w innej dzielnicy. On sieje dużo maku i chce go sprzedawać na moim terenie. Doradziłem by obniżył ceny i kupcy sami się zgłoszą. On jednak chce sprzedawać swój mak po wyższej cenie niż ten dostępny w naszej dzielnicy i mówi do mnie: no weź ty coś zrób żeby ten twój sąsiad nie mógł już handlować... Oto całe zło
Pewnie jak zawsze z informacjami. Prawda jest gdzieś po środku. Wg mnie Rosja wcale nie jest tak mocna jak wszystkim się wydaje, ale do wojny ekonomicznej są przygotowani bardzo dobrze. Ostatnie kilka lat cały czas gromadzili złoto. Mają takie rezerwy, że UE czy USA mogą sobie walić sankcjami na lewo i prawo.
Jeśli chodzi o surowce to błędem był tak duży import. Gdyby od 5 lat systematycznie zmniejszać import z Rosji to bylibyśmy do tego przygotowani.
Teraz nie pozostaje nic innego jak zastanowić się nad popełnionymi błędami. Już raz w ciągu kilku lat mieliśmy podobną sytuację. Mały kryzys w Chinach i cała gospodarka staje bo importujemy dużo półproduktów, bez których nasze fabryki nie są w stanie pracować. To samo będzie w przypadku Rosji.
A od kogo chcesz brać gaz i ropę? Jak zamkną kurek to dla wszystkich krajów nie wystarczy. Wprowadzą limity i podzielą po równo? Czyli dla bogatych państw będzie, dla biednych państw zabraknie, ale średnia będzie się zgadzała.
Teraz to już lipa, ale spokojnie można było inwestować w wydobycie na morzu Północnym. Norwegia ma spore zasoby tylko wiadomo, że nikt nie zwiększy wydobycia o kilkaset procent w ciągu nawet paru lat.