Z babą źle bez baby jeszcze gorzej...
Skoro zerwała całkowicie kontakt to rozstaliście się w najgorszy z możliwych sposobów i dlatego tak ciężko ci teraz się z tym pogodzić. Czasem dwojga ludzi po prostu decyduje że wrócą na stopę przyjacielską. Tak było z jedną moja byłą i była to świadoma decyzja obu stron. Kontaktowaliśmy się później wiele razy i było spoko. Nawet pojechaliśmy po roku od tego czasu na jakąś wycieczkę.
W tym przypadku nie jesteś w stanie nawet spróbować jeszcze raz ani przeprosić ani sprawdzić czy ona rzeczywiście nic do ciebie nie czuje czy po prostu ego poszło w tany. I przez to zadajesz sobie ciągle pytania i zastanawiasz się.
Tu możesz albo próbować zapomnieć ale to nie jest dobre albo podjąć świadomą decyzje że odcinasz się i zerwać w swojej głowie co nie jest łatwe ale powinieneś to zrobić dla swojego zdrowia psychicznego i fizycznego.
Trzecia opcja to po prostu ją znaleźć nakłonić do rozmowy i spróbować to naprawić. Nie wiem oczywiście jak jest na prawdę ale zachowanie twojej wygląda na typową reakcje dla osoby unikowej albo lękowo unikowej.
https://fundacjazielonewzgorze.org/blog/nie-poprosze-cie-o-pomoc-wzorzec-przywiazania-lekowo-unikajacy/ tutaj pierwszy lepszy link jaki znalazłem na ten temat najpierw jest o dziecku i przyczynach a potem o dorosłym i tym jak zachowuje sie w relacjach.. Zainteresuje cie temat stylów przywiązania to sam znajdziesz wiecej..
Strategią radzenia sobie z problemami dla takich osób jest właśnie ucieczka i odcięcie się od osoby uczuć i emocji. To nie znaczy że ta osoba tych emocji i uczuć nie ma po prostu taką wykształciła strategie przetrwania w dzieciństwie. Jeśli masz do czynienia z takim partnerem to właśnie często trzeba spróbować dotrzeć do jego wnętrza przez te wszystkie bariery a okazuje się że tam te uczucia są i chciały by się wyrwać po prostu trudno mu je wyrazić.
Jak czujesz że ją jednak mocno kochasz, dobrym ruchem jest poproszenie o to żebyście tez wspólnie spróbowali i skorzystanie z terapii dla par.
Jesli ona ma styl przywiązania lękowo unikowy to jest duża szansa żę ty masz styl lękowo ambiwalentny bo to własnie takie dwie skrajności najczęściej się dobierają w pary. Terapia pomoże wam poradzić sobie z tymi skrajnościami i nauczycie sie budować zdrową relację opartą na bezpiecznym stylu przywiązania.
Po za tym jak ma do ciebie o coś kose ale zobaczy ze chcesz szukać pomocy specjalisty żeby ocalić wasz związek to zobaczy ze traktujesz ta relacje poważnie i może sie przekona... Tyle że jeśli to osoba unikowa to pewnie poczekasz troche zanim uda ci się nawiązać z nią jakis kontakt.. to może trwać miesiącami i nie wykluczone ze zastanie cie niemiła niespodzianka w postaci nowego partnera co moze być bardzo bolesne... Dlatego lepiej pomóc szczęściu naprężyć sie i ruszyć w tany żeby jej poszukać szybko...
Musisz zdecydować jak czujesz... Moim zdaniem najgorsza jest bierność.
Chyba za krótko byliśmy realnie, bo pół roku, by to naprawiać. Byłem kiedyś u niej poprosić o rozmowę, ale powiedziała, że mam odejść, albo zadzwoni na policję. Tak więc raczej to koniec i tak
mhm tak grubo... no to musisz się po prostu od tego odciąć jakoś. Jeśli to ci nie daje żyć to może sam się po prostu przejdź do psychologa ? Ważne żeby nie iść do behawiorysty bo to strata czau. Albo na matrycę... Ale nie wiem na ile jestes otwarty
Nie wiem czym jest matryca. Jakoś dam radę, ale mamy zjebane czasy w szukaniu partnerów i sam nie wiem czy kogoś znajdę ...
Matryca to warsztaty pracy ze swoją osobistą historią rodową która rzutuje na całe twoje życie i podejmowane wybory. Chodzi o to że nasz sytuacja rodzinna, to czego doświadczamy od momentu narodzin oraz to co odziedziczamy ze swojego rodu w postaci przekazywanych nam traum (przykładowo zgwałcona matka nieświadomie przekaże córce strach lub nienawiść do mężczyzn. Okradzeni dziadkowie będą zaszczepiać zarówno w swoich dzieciach jak i wnukach wzorce zachowań związane z tym doświadczeniem, moga być też wyparte nie uświadomione rzeczy z osobistej historii jak np chłopak albo dziewczyna byli molestowani w dzieciństwie przez członka rodziny), to wszystko rzutuje na to w jaki sposób budujemy relacje a także na to co nas spotyka w życiu. Ponieważ mniej lub bardziej świadomie identyfikujemy się zarówno z losem swojej rodziny po przez przynależność i rodzinna lojalność, ale też nabywamy od pocżatku ich sposób myślenia.
W matrycy chodzi o ot żeby zidentyfikować te wzorce które mają największy wpływ na problemy z którymi się w życiu borykamy, uświadomoć je sobie i przepracować w rodzaju "spektaklu" który nosi znamiona wyreżyserowanej psychodramy ale nią nie jest. Takie uświadomienei i zmierzenie się z ukrytymi wzorcami pozwala uwolnić się od schematów postępowania które sprawiały że dotychczas np nie szło nam w życiu w miłości, finansach czy też doszło do jakichś poważnych chorób. Przy czym to co jest prawdziwym problemem to może się okazać dopiero na matrycy.
Jak jesteś zainteresowany to tu masz fb do prowadzącej u której była żona którą polecam:
https://www.facebook.com/matrycaEwy/?locale=pl_PL
Prowadzi to min we Wrocławiu także chyba niedaleko ciebie.