Sejm będzie debatował nad ustawą, która pozwoli na totalnie bezprawne faceta z JEGO domu!

Attention! Miałem dać dziś wpis o Movember, ale są ważniejsze rzeczy. Z góry mówię, że sprawa jest gorąca i jeszcze nie sprawdziłem wszystkich szczegółów (dowiedziałem się o niej 1.5h temu, dzięki wpisowi Musisz Wiedzieć na YT-bowej karcie Społeczności), ale... śledzę ten temat od początku + czytałem, jak to działa w Hiszpanii. Dodam też, że sprawdziłem najważniejsze info, bo Sośnierz kilka razy nadużył mojego zaufania (mimo, że ws. ACTA zrobił świetną robotę) - faktem jest to, co mówił. Co przez to rozumiem - czytam i słucham świadectw mężczyzn, którzy padli ofiarą takich działań oraz widziałem kilka screenów z zamkniętych grup na FB dla kobiet (mówiła o tym również niedawno temu pani, która gościła u Romana Warszawskiego i to, co mówiła pokrywa się z tym, co czytałem). Trzeba robić dym wokół tego i edukować mężczyzn, bo problem jest zdecydowanie zbyt duży.

Zamiast tłumaczyć Wam wszystko, to dam po prostu screeny i cytat z infor.pl. Jeżeli chcecie przeczytać projekt ustawy, to wyciągam go z opisu filmu od D. Sośnierza. Nie chcę wprowadzić Was w błąd, bo takie tematy wymagają wiedzy i ogarniania na bieżąco. Pojedyncze, źle użyte słowo może sfałszować mój przekaz, a że jestem zmęczony przez chorobę Taco (trzeba z nim wychodzić 2 razy częściej) + jestem tylko politologiem, to nie będzie o to trudno.

https://www.sejm.gov.pl/sejm9.nsf/PrzebiegProc.xsp?nr=2615 Jeżeli chcecie przeczytać tekst ustawy, to kliknijcie na odnośnik z 19 września pt. -->
Projekt wpłynął do Sejmu - druk nr 2615

Dlaczego to jest niebezpieczne? Z prostego powodu - faceci częściej stosują przemoc fizyczną. I tak, sam mówiłem, że kobiety stają się pod tym względem gorsze, ale faktem jest też to, że kobiety są słabsze i łatwo mogą stać się workiem treningowym (mniej więcej tak samo, jak facet w przypadku rozprawy rozwodowej - należy piętnować oba zjawiska). Drugi powód jest taki, że w Polsce nadmiernie ufamy kobietom, co ma przyczyny kulturowe (na ten przykład, Anglia jest bardziej sprawiedliwa w tej materii i zjawisko, że kobieta niesłusznie wygrała w sądzie jest rzadsze. Dotyczy to opieki nad dziećmi, alimentami i wykorzystywaniem prawa oraz bombla do zdyskredytowania partnera.) - matka Polka, kościół który wspierał to podejście, swego czasu nadmiernie krytykował mężczyzn oraz lewica która korzysta z tego miękkiego dla siebie gruntu. Na dodatek, kobiety lepiej radzą sobie (statystycznie) w dyplomacji, łatwiej im stosować miękką i twardą manipulację, łatwiej im się zaadaptować do nowej sytuacji, kontrolować nerwy (w niektórych aspektach podobno radzą sobie lepiej faceci, ale imo kobiety wiodą prym w tym aspekcie). Co za tym idzie, jeżeli kobieta nie jest głupia, wie jak zaatakowac faceta, by go sprowokować oraz ma wiedzę, gdzie i jak się uderzyć, by policjanci to łyknęli, a nie wyjdzie na obdukcji, że obrażenia "zrobiły się same, a nie przez faceta", to znacznie łatwiej jej jest wyklepać legendę. A ta w zupełności wystarczy do tego, by wywalić faceta na 2 tygodnie z domu (!), zabraniając mu się zbliżać do niego (!!!). Dodajmy do tego, że w Hiszpanii gdzie podobna ustawa obowiązuje od paru lat, w niektórych ekstremalnych sytuacjach, faceci musieli zapłacić rachunki do 2 lat wstecz. Wczesniej wydajac gruby hajs na adwokatów oraz motele, czy wynajęte mieszkanie. Wyobraźcie sobie taki scenariusz w Polsce w trakcie zimy, gdy na wschodzie mamy wojnę i przez nią mamy narastający kryzys na świecie, szczególnie odczuwalny w naszym kraju przez niskie wypłaty. Policja nie musi mieć dowodów w tej sytuacji, oceniają ją na gorąco - a komu się uwierzy w większości sytuacji? Na ten przykład, ja mógłbym zamieszkać u mojej babci, bo mieszka w tym samym mieście, więc powiedzmy że mógłbym wytrzymać nawet ten miesiąc. Co jednak mają powiedzieć faceci, którzy nie mają u siebie w rodzinie wolnego pokoju? Jak dojadą do pracy? Ile pięniędzy zmarnują na adwokatów, radców prawnych? A jak powiedzą, że "no ok, nie zrobił pan nic złego, ale pańska partnerka/ex-partnerka nie ma gdzie mieszkać i nie możemy jej wyrzucić z domu?" (a takie sprawy nie są rzadkością w Polsce jeśli nie wiecie to polecam poczytać, jakie zdarzają się przypadki - w dużej mierze przez naszych "kochanych", hatfu posłów)?

Żeby nie było, podkreślam że faceci mogą mieć większe tendencje do bycia przemocowym, są też silniejsi, jak również są sytuacje, gdy facet tłucze swoją żonę lub terroryzuje ją, bo wie, że nie ma rodziny, do której może wyjechać, więc biedna kobieta nie ma wyjścia i musi się na to godzić. Jeżeli ktoś jest taką gnidą, to nic go nie broni i nie tłumaczy. Niemniej, jeżeli kobieta nie jest współwłaścicielką mieszkania, nie dołożyła się do niego (a jak się dołożyła, to facet powinien być sądownie i prawnie zobowiązany do wyrównania strat) to wraz z facetem idącym na dołek, kobieta powinna opuszczać jego mieszkanie. Nie jest to fajne, zwłaszcza jak jest dziecko, ale to zwyczajna niesprawiedliwość, która daje olbrzymie pole do nadużyć. Zwłaszcza, jak facet ma swoje nieprzepracowane problemy, które NIE polegają na biciu partnerki, a np. kłótniach. Te są konieczne, np. w celu oczyszczenia atmosfery, a nie zawsze są inspirowane tylko przez jedną ze stron (wiem, bo wiele razy rozmawiałem z różnymi kobietami i mężczyznami - zarówno starymi i młodymi, długim i krótkim stażem w małżeństwie) i dopóki nie dochodzi do rękoczynów, to nie widzę w tym nic złego. Chciałbym, by ta ustawa nie przeszła, ale obawiam się, że to tylko marzenia...