Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule - i jedno i drugie. Pierwszy raz zobaczyłem jej "tfurczość" bodajże po wygraniu przez PiS pierwszych wyborów parlamentarnych. Choć już wtedy można było dostrzec, że jest ona groźna, to początkowo uważałem ją za stereotypową Karen łamane na stereotyp Grażyny. Gdyby nie posiadała dziecka, to nie postrzegał bym ją jako groźną, a jedynie osobę, którą mogliby się inspirować twórcy serialu "Świat wg Kiepskich" (zakładając, że już wtedy mielibyśmy internet i YouTube). Czyli głupkowatą osobę, która jakimś cudem przeczołgała się przez życie dzięki swoim wpływowym rodzicom. Podobno już 30 lat temu nie była zbyt normalna, ale nie znalazłem nigdzie rzetelnego źródła, więc nie biorę tego pod uwagę. Po informacjach, vlogach i jej wpisach na FB (aczkolwiek określenie "wysrywy" pasuje do tego znacznie lepiej), można wywnioskować że pochodzi z bogatej, Krakowskiej rodziny. Jej ojciec był podobno naukowcem lub znanym badaczem, mama pewnie też była kimś ważnym, bo ma niezłą emeryturę, z której regularnie jest okradana przez córcię. Z tego co mówiła na swój temat, to już od dziecka latała za chłopakami w wiadomym celu, nie stroniła od alkoholu, a ojciec siłą przecisnął ją przez studia, które zdała na 3. Biorąc pod uwagę jej obecne zainteresowania, to jest to bardzo prawdopodobne. Mówi o seksie bardzo swobodnie, tak jak podstarzała nimfomanka lub uzależniony od pornografii przegryw, któremu przez całe życie zabrakło jaj, by wyjść ze swojej piwnicy w celu zdobycia serca jakieś wolnej samiczki. Często też widać, jak pije (obecnie rzadziej z uwagi na coraz większe problemy z Krakowskimi urzędnikami, przedstawicielami MOPS-u etc.), poza tym powinna widnieć w słownikach jako żywa definicja hipokryzji, wypierania z siebie faktów, czy notorycznego łgania. Osoba która lubi postrzegać się jako inteligentna i wykształcona, ale gdy tylko dojdzie do konfrontacji, to wymięka po czymś, co bohaterowie "Dragon Balla" uznaliby za wstępną rozgrzewkę. Gdy dojdzie do spięcia w jej grzybie, który znajduje się w miejscu mózgu, to banuje oponenta, ucieka w tani sposób, ignoruje miażdżące argumenty rywala. Gdybym miał streścić i krótko opisać każdą cechę, to musiałbym się do tego przygotować, jak do interpretacji serialu "Dark" (w skrócie - wielowątkowy, rewelacyjny serial Netflixa. BARDZO polecam wszystkim fanom psychologii i relacji międzyludzkich), który byłby ze dwa razy bardziej złożony. Nie dlatego, że jest to jakaś skomplikowana osobowość, tylko sięga po każdą formę ratunku wypierając z siebie wszystkie rzeczy, o których pisała. A co to jest? W skrócie - opowiadanie o intymnych szczegółach swojego chłopaka (bezzębnego pijaka, który nie umie złożyć żadnego zdania), jak np. ejakulacja po minucie seksu oralnego, narzeka na swoją córkę, drastycznie łamie jej prawo do prywatności, mówi że chce ją oddać, kocha ją coraz mniej, a nawet oferuje ją pedofilom.
Z jednej strony współczuję jej, bo wiele wskazuje na to, że gargantuicznym przykładem zaniedbania ze strony swoich rodziców. Nie jest aż tak głupia i przy odpowiednim leczeniu może coś by z niej było. Nie byłby to drugi Einstein, aczkolwiek mogłaby sobie poradzić w życiu, widziałem w swoim życiu gorsze przypadki które jakoś wyszły na prostą. Sam się zmagam z pewnymi problemami, które leczę przy pomocy psychologa, więc mogę ją zrozumieć. Jednakże ona ma już 50 lat, nie jest 18-letnią Queen of the Black, która jest jaka jest w 100% przez swoich rodziców. Poza tym, miała wiele lat na ogarnięcie się. Ja i część moich znajomych, którzy mają podobne problemy, jakoś potrafiliśmy zadać sobie pytanie "dlaczego jesteśmy w tak chujowym położeniu?", a następnie znaleźć na nie odpowiedź i rozwiązanie, które przynajmniej częściowo nas ogarnęło. Z drugiej strony, ma dziecko, co całkowicie odbiera jej moje współczucie. Sam bardzo poważnie rozważam, czy nadaję się na rodzica i czy rozsądnym jest danie życia kolejnej istocie, której mogę zepsuć życie, tak jak to zrobiono mi. Niemniej, gdybym zaliczył wpadkę wraz z potencjalną matką mojego dziecka, to błyskawicznie musiałbym się 100% ogarnąć i wziąć się poważnie za swoje życie. Dziecko to odpowiedzialność, wobec której nie ma żadnego wytłumaczenia. Oczywiście, nie da się być idealnym rodzicem i każdy człowiek popełnia jakieś błędy, ale są błędy i BŁĘDY, a Ela Gawin wyczerpała ich limit już dawno temu.
Na YT jest mnóstwo nagrań z jej kanału Discord, ale odradzam ich słuchanie. Co prawda jest to zabawne (o ile lubicie się śmiać z takich błaznów), ale widocznie szkodzi to moim szarym komórkom (oraz powoduje we mnie niezdrowy wzrost agresji) i w dniu dzisiejszym postanowiłem drastycznie ograniczyć śledzenie jej kariery. Możecie natomiast posłuchać Woglana vel. Chama i Prostaka, który bardzo ładnie streścił jej osobowość w kilku filmach. Enjoy, ale ostrzegam - mózg Wam się zlasuje... Z drugiej strony, stwierdzicie że nie jest z Wami aż tak źle i mogło być gorzej. Tak czy siak, mam nadzieję że odbiorą ej dziecko, a jej działalność w internecie zostanie zniszczona.