Bardzo fajny wpis napisał @maciejficek na temat zmiany pracy. Ogólnie zgadzam się z nim, że to co się dzieje to patologia, ale nie dziwię się, że powstała. Po latach poniewierania ludźmi nagle okazało się, że ich na rynku pracy brakuje i trzeba podnosić ceny, a to ostatnie co chcą biedafirmy robić. Nawet jak są korporacjami.
To, że się czepiają to jedno - pytanie czy wyciągną wnioski czy nie. Ja miałem ten problem, że poprosiłem o podwyżkę, bo zarabiałem poniżej średniej, a wydaje mi się, że robiłem więcej niż powinienem. Kiedy jej nie dostałem to rzuciłem wypowiedzeniem i trafiłem to naprawdę dobrej firmy.
Jednak zawsze może być ale. Ja z gównianej firmy trafiłem do dobrej i praktycznie wszystko jest na plus, między innymi pensja, ale także podejście do pracownika. Załóżmy jednak, że chciałbym teraz zmienić pracę. Kwota musiałaby być spora, bym w ogóle rozważał, bo tu jest mi dobrze.
W skrócie pieniądze szczęścia nie dają zawsze. Lepiej mniej zarabiać, a być w zajebistej firmie, niż zajebiście zarabiać w gównokorpo, gdzie po tobie jadą. Tak więc musisz się zastanowić co chcesz :P
Dodatkowo warto podkreślić, że opinie na gowork nie zawsze są prawdziwe - najlepiej jak firma ich nie usuwa (bo za hajs - może), więc nie warto do końca patrzeć na ocenę na tym portalu.
"Warto żyć za pieniądze, ale nie warto żyć dla pieniędzy"
Ja rozważam zmianę pracy dopiero gdy ktoś zaproponuje mi 20% więcej. Poniżej tego szkoda nerwów, bo rozmowa kwalifikacyjna aktualizacja CV to też poświęcony czas. No chyba, że firma/projekt jest badziewny - wtedy czasem zmiana pracy za mniejsze pieniądze może być dobra.