Sklepy wyrzucają bardzo dużo żywności, a cenę za to płacimy My - konsumenci. Jeśli coś się nie sprzeda, to oczywiście trafia do śmieci, ale potem podnoszą Nam ceny, by zrekompensować sobie straty.

Przykładem niech będzie zjawisko Freeganizmu, czyli jedzenie rzeczy, które ktoś wyciągnie ze śmietnika :P Brzmi strasznie i trochę tak wygląda, ale filmiki niektórych Freeganów są przerażające, oto przykład:

Sporo tego, zapewne wiele osób może w bezkosztowy sposób się wyżywić.

Jest jednak projekt, który pozwala nam kupować tanio rzeczy o krótkim terminie przydatności - Too good to go.

Co i jak?

W skrócie każdy sklep może dołączyć do akcji i wystawić paczki z żywnością. Wydaje mi się, że każda tego typu paczka jest "anonimowa", nie wiemy co się w środku znajduje. Za pomocą aplikacji w telefonie opłacasz sobie taką paczkę, którą odbierasz w swoim sklepie, np. w Biedronce, przy okazji legitymizując się telefonem, że faktycznie coś takiego zamówiłeś.

Idea wydaje się być fajna, bo tanio można kupić rzeczy o większej wartości niż koszt pakunku. Niestety czy stety musimy mieć dobry zmysł kulinarny, gdyż wiele tego typu produktów nie jada się codziennie, lub po prostu ja nie jadam :P Np. dostaniecie w cholerę bobu, fasolki szparagowej, kalafiora, jakiś jogurt, mięso ... jak spojrzałem co dostaliśmy to w sumie zastanawiałem się czy nie trafi to wszystko do śmietnika. Mimo to sporo z tego udało się zjeść.

Z jednej strony idea fajna, z drugiej - rozkręca się. Możliwe, że z czasem coraz więcej sklepów i restauracji będzie przystępować do akcji, a to zawsze dobry sposób zaoszczędzenia środków i uratowania żywności przed "śmiercią". Warto jednak pamiętać, że niektóre "budki z jedzeniem" potrafią sprzedawać syf, typu spalone żarcie. Warto kierować się opiniami o przybytkach ;)

---

Post napisany w ramach konkursu "Tematy Tygodnia" - temat "Gundel".