Takie pytanie do Was, czy zauważyliście w swoich miastach, że coraz mniej towarów jest na półkach?
Od jakiegoś roku szczególnie mocno widzę to we Wrocławiu. Część sklepów "maskuje to" próbując inaczej rozłożyć towar, ale np. Auchan z jakiegoś powodu tego nie robi. Możliwe, że już nie mają jak :P
Zauważyłem, że w ogóle nie idzie dostać u mnie przynajmniej zupki Amino Pomidorowej. Wiadomo, że chemia, ale pomidorowa i rosół to raczej najpopularniejsze smaki, a coraz częściej pojawia się grzybowa, której w ogóle nie było.
Oczywiście co nieco poczytałem i oficjalnie powód to "Sytuacja geopolityczna", chociaż są "informacje" o tym, że dostępność różnych towarów w różnych sklepach jest inna (coś w sklepie A może być, a w B niekoniecznie itd).
Ostatnio też szukałem magnetycznych kabli USB, tego już w ogóle nie ma w normalnej cenie. Sam kupowałem to za 12zł, teraz 30zł minimum i to jakaś uboższa wersja ...
Przy okazji Laysów nie kupicie w Biedronce, bo biedronka nie pozwoliła na podniesienie cen. Ale może o tym wiecie :P
A jak to wygląda u Was? Są towary? Czy zaczyna brakować? Czyżby trzeba było szykować się na "gorsze czasy"?
W halach, które angielskie Tesco zamierzało sprzedać niemieckiemu Kaufland'owi, też zaopatrzenie półek wyglądało wówczas podobnie.
Ale też tesco się wycofywało chyba. Ogólnie widzę, że problemy różnego rodzaju są w Auchanie, np. z bananami :P
Już są gorsze czasy i bedzie jeszcze gorzej
hmm ja nie zauważyłem różnic na śląsku ale też często nie bywam w sklepie w lato bo 50% żywności mam swojej. Jeśli chodzi o elektronikę to zazwyczaj kupuję przez neta i też raczej rzadko bo u mnie elektronika zazwyczaj ma kilka żyć - jak mi coś wysiądzie to zazwyczaj najpierw naprawiam.