Bal na lodowym Titanicu

in polish •  2 years ago 

Tę zimę ludzie będą długo pamiętać. Niektórzy umrą, wielu zmarznie, ale może dzięki temu zmądrzeją. Albo i nie.

Sankcje mają sens tylko wtedy, gdy w przeciwnika uderzają znacznie bardziej niż w nas. Nakładanie sankcji na rosyjskie surowce energetyczne w sytuacji braku zabezpieczenia alternatywnych źródeł było skrajną głupotą, którą uczynili nam nasi umiłowani przywódcy przy aplauzie sporej (chyba nawet większej) części społeczeństwa. Jesteśmy w światowej awangardzie tempa i skali nakładania sankcji na Rosję, czyli czegoś, co należy robić z rozwagą, a nie w emocjach. Tymczasem Rosja w efekcie może sprzeda swoje surowce z kierunku europejskiego taniej – Chinom czy Indiom, albo nie sprzeda wcale i nie zarobi tyle, co zwykle. Może odnotuje spadek PKB, ale na pewno nie będzie w tak dramatycznej sytuacji jak my. Wkrótce za porywczą bezmyślność „szabelkowców” zapłaci całe społeczeństwo. Aż się przypominają słowa Maćka z „Pana Tadeusza”…

Najwięcej teraz słychać o kryzysie na rynku węgla, ale to nie będzie największy problem. Węgiel ma tę zaletę, że można go magazynować i kupować na zapas. I to właśnie teraz robią użytkownicy kotłów na paliwo stałe, stąd takie wysokie ceny, sięgające nawet 3000 zł za tonę węgla. Oni zimę jakoś przetrwają, choć zapłacą za opał 2 razy więcej niż w zeszłym roku. Najwyżej będą się musieli wspomagać drewnem, a w najgorszym razie nawet i meblami.
Ci, którzy do ogrzewania używają gazu, przypominają uczestników balu na Titanicu. Teraz wszystko gra. Średnie dobowe zużycie gazu w Polsce w sezonie letnim wynosi poniżej 50 mln m3 na dobę. Nasza produkcja to 11 mln m3, z gazoportu w Świnoujściu uzyskujemy 18 mln m3, a dodatkowo gazociągiem z Niemiec możemy uzyskać do 30 mln m3, o ile Niemcy mają nadwyżki. Obecnie, latem, jeszcze mają, ale zimą prawdopodobnie nie będą mieli nic do odsprzedania. Wkrótce również i im Rosja „odetnie kurek z gazem”. Zresztą proszę zwrócić uwagę, skoro to Rosja odcina Europie gaz, to świadczy o tym, komu bardziej szkodzą te sankcje i w którą stronę tak naprawdę działa ta „broń”…

Zimą będziemy potrzebować ponad 70 mln m3 gazu ziemnego na dobę. Nasze możliwości pozyskiwania gazu będą wynosić w najlepszym razie około 40 mln m3 na dobę, wykorzystując również import z Francji i Norwegii. Zgromadzane przez nas zapasy (przy pełnych magazynach) wystarczą na 1 miesiąc uzupełniania niedoborów. Po szczegóły odsyłam do artykułu Leszka Szymkowskiego w aktualnym numerze (29-30/2022) Najwyższego Czasu!
Można zatem założyć z dużą dozą prawdopodobieństwa, że jeśli rząd nic nie wymyśli, to już w grudniu skończą się zapasy gazu w magazynach i będziemy go mieli mniej niż wynosi zużycie. Co wówczas się stanie?

W pierwszym scenariuszu gaz będzie przesyłany zamiennie w różne miejsca i użytkownicy będą mieli ograniczony czas na użytkowanie kotłów gazowych (i gotowanie na gazie), niewystarczający do solidnego ogrzania ich domów. Będą mieszkali w niedogrzanych domach, otuleni w koce, spać w śpiworach i czapkach. Żeby temu przeciwdziałać, będą się wspomagać grzejnikami elektrycznymi, czym doprowadzą bardzo szybko do braków energii elektrycznej.

W drugim scenariuszu, dostawy gazu i prądu dla gospodarstw domowych zostaną zapewnione kosztem przemysłu (taka zresztą jest logika stopni zasilania zarówno gazu, jak i energii elektrycznej). Duże zakłady po prostu staną pozbawione energii. Ludzie nie zamarzną, jedynie zapłacą bardzo wysokie rachunki za prąd i gaz, ale koszt dla gospodarki będzie horrendalny i przełoży się na głęboką recesję w kolejnych latach. Pytanie, czy PiS zechce ratować „gazowców” kosztem potężnego uderzenia w gospodarkę. Chętnie bym zobaczył takie badania, ale wydaje mi się, że użytkownicy pieców gazowych nieco częściej popierają (pseudo)opozycję, a węglowych partię rządzącą.

Wysoce prawdopodobne jest wprowadzenie oszczędności energetycznych w postaci np. braku/ograniczenia ogrzewania różnych miejsc publicznych w rodzaju dworców kolejowych (papa bezdomni), wyłączenia z użytku niektórych miejsc publicznych, przejścia części lub może nawet wszystkich szkół na nauczanie zdalne (by nie ogrzewać szkół), ograniczenia oświetlenia ulicznego itd.

A co z mieszkańcami bloków? Dobra wiadomość jest taka, że nasze ciepłownie miejskie są „przestarzałe” i mimo lat pohukiwań różnych „proeuropejskich” postępowców, aby przerabiać je na gaz, znaczna większość z nich jest nadal zasilana węglem. Duże ciepłownie są zakontraktowane w polskich kopalniach i w miarę bezpieczne. Mniejsze mogą mieć problem z dostępnością paliwa. Co ciekawe, czytam, że część z nich z powodów finansowych nie wykupuje już „uprawnień do emisji CO2”. Być może dojdzie do powszechnego bojkotu tego gigantycznego oszustwa, a w rezultacie jego upadku?

Co można zrobić, żeby się przygotować? Jeśli używamy ogrzewania gazowego lub elektrycznego (w postaci np. pompy ciepła), warto sobie zainstalować alternatywne źródło ciepła na paliwo stałe. Choćby piecyk typu koza i ogarnąć trochę drewna do niego. Drewno nadal jest relatywnie tanie i warto je moim zdaniem kupować na zapas (a nawet inwestycyjnie), zwłaszcza dobre, tzw. drewno kominkowe (buk, dąb). Warto zainwestować w agregat prądotwórczy, bo nawet jeśli mamy kocioł na paliwo stałe, to coś musi zasilać krążenie wody w obiegu centralnego ogrzewania czy też np. pompowanie jej ze studni, a blackouty są bardzo możliwe tej zimy.

Trzymajcie się ciepło już za kilka miesięcy 🙂

Winter is coming, źródło obrazu: https://www.weaveradvisory.com/post/winter-is-coming-the-european-and-global-energy-crisis

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE BLURT!
Sort Order:  
  ·  2 years ago  ·  

Zimą będzie płacz, a jak PiS zacznie "rozwiązywać" ten problem to wiadomo, że będzie jeszcze gorzej. Już gdzieś przewinął mi się artykuł, że jak w szkołach nie będzie odpowiedniej temperatury to uczniowie przejdą na zdalne. Ciekawe tylko czy będzie prąd do ich laptopów? :-)

doomsday


Posted from https://blurtlatam.com