Od razu zakładasz pewne rzeczy o mnie pisząc swój komentarz. Nie mówię, że UE jest bez wad, zgadzam się też z tym, że stara się wpływać na zbyt wiele spraw. Ale komunizm to za duże słowo. Raczej porównałbym to do przeregulowanej firmy, gdzie pracownik aby dostać urlop musi dostarczyć 5 podań i mieć zgodę 3 managerów. Tak działa świat - urzędnicy mają tendencję do komplikowania prostych rzeczy. To samo robią u nas w rządzie.
Czy Polska byłaby tam gdzie jest teraz bez UE? niesądzę. Przykład Rumunii jest tu idealny. Trafiła do UE 3 lata po nas, geopolitycznie ma gorszą pozycję niż my. A za chwilę nas wyprzedzi. Dlaczego? Bo u nas politycy tylko oboecują i kasę rozdają, a sensowne inwestycje są wstrzymywane dekadami np. elektrownia jądrowa.
UE podniosła też jakość. Miałem też trochę kontaktu z osobami pracującymi w urzędach. Gdy trafiliśmy do UE wszyscy chcieli dofinansowania do np. budowy dróg, YE płaciła np. 70% kwoty, ale drogi musiały spełniać szereg wymagań jakościowych. W efekcie gmina czasami dokładając tylko 30% do inwestycji płaciła podobnie jak gdyby to zrobiono bez UE. Różnica taka, że te drogi eytrzymują dużo lat, a wcześnoej po 2 latach już były w średnim stanie.
Urzędnik chce zrobić jak najtaniej bo za 3 lata może i tak ktoś inny będzie rządzić, więc po co wydawać na coś czego nikt za pare lat nie doceni.
Oczywiście mógłbym teraz sobie popsioczyć na UE, bo suwerenność, bo pełno regulacji, bo liźą dupę Francji i Niemcom. Ale to robisz Ty ;) więc wolę pisać z innej strony dla równowagi.
Jeśli chodzi o same teorie spiskowe, to niektóre mają sens, inne są naciągane, a jeszcze inne totalnie z czapy. Ja po prostu mam swoją filozofię życia. Unikaj wydawania kasy w korpo, wspieraj mniejsze biznesy, małe projekty itd. jeśli nie chcesz aby za 20lat było tylko kilka firm na świecie. Gdyby każdy tak robił to nie byłoby monopoli i lobbingu.