Co tam na Wigilii?

in polish •  last year 

W sumie to miałem napisać to przed Wigilią i rozpocząć dyskusję jak ona wygląda u Was. Niestety przez spore zamieszanie nie było na to czasu. Zacznę więc teraz i to od siebie.

Wigilię zaczynamy zazwyczaj gdzieś pomiędzy 16:00-17:00. Pamiętam, że jako dziecko zaczynałem wigilię również gdzieś w okolicach tej godziny, ale nigdy nikt nie czekał na gwiazdkę, ale zazwyczaj jednak było już ciemno. Na wigili obecnie byliśmy (ja, żona i dzieci) wraz dziadkami i dodatkowo był jeszcze szwagier z żoną. Nie można więc tej wigilii nazwać dużą, ale w zeszłym roku była u nas jeszcze siostra z całą rodzinką i wtedy już jest spore zamieszanie. Za to gdy byłem mały to mieliśmy wigilię prawie zawsze w 5 osób, miało to swoje zalety i wady.

Gdy już dania są odgrzane to czas na składanie życzeń i posiłek. Zaczynamy od barszczu czerwonego z uszkami. Barszczyk oczywiście na zakwasie robionym kilka tygodni wcześniej, nie zabielany i z dość dużą ilością pieprzu, potem jest żurek na grzybach i grzybowa. Pamiętam, że kiedyś moja mama robiła jeszcze kapuśniak z grzybami, ale to było dawno temu.
"Drugie" danie to zazwyczaj kapusta z fasolą i grzybami, ryba na różne sposoby i pierogi, a do picia komput z suszek, ale standardem jest również cola, której u nas się nie pija za bardzo więc stoi na stole tylko na sylwestra i w święta.

IMG_20231224_223522.jpg

Potem prezenty noi i już zostaje tylko pełno słodkości, sałatek na stole. Gdy już nikt nie ma siły jeść no to zaczyna się kolędowanie. ;)

A u Was jak to wyglądało?

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE BLURT!
Sort Order:  
  ·  last year  ·  

Tradycje już odchodzą w zapomnienie teraz to tylko aby odpocząć i szybko wrócić do trybu codzienności. Kiedyś to były rodziny pokolenie dziadków stawiało przede wszystkim na zjednoczenie i utrzymanie tradycji. No i to się widzi normalne centralne :)

  ·  last year  ·  

No i wracamy do czasów zdunów. Nawet powstają szkółki i nowe zawody powrotnie a wrze na kanałach a chętnych widać że ho...ho..:)

  ·  last year  ·  

Ludzie wracają do tych zawodów często jako hobby. Dobrze, że żyjemy w czasach, że nie trzeba pracować 16godzin na dzień aby rodzina miała co wcisnąć do garnka.

Loading...
  ·  last year  ·  

Chyba przesadzasz. Kiedyś moi rodzice pracowali w wigilię i zaraz po świętach do pracy. Teraz większość ludzi wykorzystuje ten czas pomiędzy wigilią, a nowym rokiem na wspólne spędzanie czasu. Trudno mi powiedzieć jak to było za czasów moich dziadków, ale obawiam się, że wcale nie lepiej. Wtedy sporo energii poświęcano na religię, a mniej na rodzinę. Kobiety zamiast spędzić czas z dziećmi to gotowały garnki, aby jedzenie było "bez mięsne", pasterka, msza itd.

  ·  last year  ·  

No może, bo z moich obserwacji rodzinnych to inaczej widziałem od opowieści przymusowej pracy do podtrzymania rodzin w kupie. Widzisz, to zależy od kwestii, co kto wierzy i jak jest zaprogramowany i ma stosunek do własnej wartości. Ja nigdy nie robiłem dla kogoś poza własną usługę jako majster i jako najemnik uderzeniówka wyciągając z tarapatów kar za zwłokę i lipne pseudo umowy.

Robiłem, kiedy chciałem i co chciałem, bo od dzieciaka jestem buntownik i coś mi w tym świecie nie grało. Proste zasady są proste umowa słowna i zdziwiłbyś się, jaka jest rzeczywistość. Na steemit już coś na ten temat pisałem i dla jakiej gwiazdeczki i firmy ratowaliśmy ...ciekawe jak czas potrafi pokazać rzeczywistość, ona zawsze się zweryfikuje.