Jak zimny prysznic wpłynął na moje poranki?

in polish •  2 years ago 

Nie mam pojęcia kto wymyślił sobie, że pora zaczynania lekcji o 8 to bardzo dobry pomysł. No faktycznie - nauczycielki se wstaną, odbębnią swoje, zadadzą pracki domowe / klasówki i dzień wolny, bajlando. Wiem też, że to pozostałości bardzo dawnego systemu, gdzie człowiek był programowany aby wstawał rano, pracował i składał hołd dla szefa. Najgorzej mają dzieci dojeżdżające. Wtedy trzeba wstawać nawet o 5, aby się wykąpać i czekać na autobus. Ja miałem tyle szczęścia, że mieszkam na małej ulicy na której są dwie szkoły - podstawówka / gimnazjum i technikum. Całe życie przechodziłem po prostu przez ulicę i byłem obok szkoły. Co mi to dało? Praktycznie nic. Chodziłem spać o 1-2 i miałem długie dosyć okresy, kiedy omijałem dwie - trzy lekcje z rana. Na szczęście miałem złote wychowawczyni i przymykały na to oko podczas wstawiania ocen z zachowania. Ale co robiłem, gdy już naprawdę czułem się zaspany a musiałem wstać rano na lekcje?

image.png

Źródło: pixabay

Słyszeliście kiedyś frazę: jak ci smutno, to idź pobiegać? Podobnie jest tutaj. Jak jesteś zaspany rano to zrób sobie sesję zimnego prysznicu i nie jest to jego jedyna funkcja. Kończąc gorący prysznic jesteśmy rozpaleni i szybciej się pocimy. Dotyczy to również włosów, po prostu szybciej się przetłuszczają. Zazwyczaj wtedy potęgujemy zaspanie, nie chcemy wyjść spod prysznica bo fajnie, cieplutko, przez to zużywamy więcej wody. Nie mówię tutaj o totalnej rezygnacji z ciepłej wody. Są dwie metody: na zmianę lub przy końcówce.

Pierwsza metoda polega na zmienianiu z ciepłej wody na zimną. Można zrobić takie 2 - 3 krótkie rundki jeżeli stosujemy jeszcze odżywkę / żel pod prysznic lub do twarzy. Zawsze kończymy taki prysznic zimną wodą! Druga metoda to po prostu zwykły prysznic, ale na końcu lejemy się lodowatą wodą. Polecam tę metodę, łatwiej można progresować. Na początku możemy startować z 30 sekundami, a później dodawać coraz więcej. Najlepiej aby mierzyć sobie jakąś opaską, ale na czuja też można robić. Jaka jest najlepsza taktyka? Polecam na początku korzystać ze słuchawki. Na początku lać przez chwilę na nogi a później od razu przejść do głowy i klatki piersiowej. Najlepiej jest tak zacząć, jakbyśmy stopniowali od stóp do głowy to długo by na to schodziło. Jak przełamiemy psychikę to będziemy to robić z automatu. Najgorsze uczucie w tym wszystkim to poczucie zamrożonej głowy, wtedy mogą występować pewne bóle, dlatego zalecam lać na głowę i przejść do barów / klatki + całe ciało, i co jakiś czas wracać do głowy. Bóle te ustępują minuta - 3 po prysznicu, więc nie ma co się za bardzo tym martwić. Najważniejszy jest oddech i rozluźnienie mięśni! Bierz głębokie oddechy i nie daj się wprawić w serię krótkich oddechów do których ciało zmusza. Wraz z postępem zwiększaj czas dla lepszych rezultatów.

Jak wyjdziemy z kabiny to można poczuć, że nasze ciało zaczyna się rozgrzewać, być lekko czerwone. Wtedy ciało pali kalorie i włącza tryb survival, przez co mamy lekki wyrzut hormonów. Takie prysznice są szczególnie pomocne przy odchudzaniu. Dla panów jest taki plus, że takim prysznicem podbijamy sobie testosteron. Dla pań lub panów z długimi włosami (takich jak ja) też jest ogromny plus. Zimna woda zamyka łuski w włosach, przez co mniej się puszą i mają większy blask. Do plusów także można zaliczyć wzmocnienie układu odpornościowego / metabolizm / lepszy humor / regeneracja / odporność na zimno, ale najważniejszą cechą jest tutaj dużo energii i rozbudzenie.

Dla kogo NIE jest zimny prysznic?

Jeżeli masz problemy z układem krążenia / nadczynnością tarczycy lub serca to polecam zrezygnować z zimnych pryszniców. Ewentualnie należy skontaktować się z lekarzem i obgadać sprawę (oczywiście nie publicznym!).

Po ciężkim wysiłku fizycznym również nie zalecam zimnych prysznicy. Poczekaj, aż się ostudzisz (godzina - półtorej), dopiero wtedy można zrobić sobie taką sesję!

Co się zmieniło w moim życiu dzięki temu?

Na pewno lepiej znoszę poranki. Powiem tak, wcześniej robiłem sobie sporadycznie zimne prysznice, ale od 4-5 miesięcy trzymam zwyczaj. Aż dziwnie mi jest wyjść z prysznica ciepły. Oczywiście, gorąca kąpiel ma taki plus, że efektywnie zwalcza zakwasy, ale nic mnie nie rozbudza jak lodowata woda. Może w przyszłości zacznę morsować. Już się mocno uodporniłem od mojej zimnej wody. Na pewno pomoże mi to z przyzwyczajeniem się do klimatu mojej wymarzonej Finlandii, jeżeli kiedykolwiek uda mi się tam wyprowadzić. :))

Btw. tak mi dodało energii z rana, że skosiłem trawnik po śniadanku, co u mnie to święto.

P_20220530_162440.jpg

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE BLURT!
Sort Order:  
  ·  2 years ago  ·  

Zimne prysznice to podstawa w moim życiu już od pół roku. Staram się coraz bardziej zimną wodę lać. A teraz w zimę spróbuję morsować :D