I'll be honest with you - I had this feeling that the upcoming movie was going to look good. After all, we have very good programmers, our "technical" people are valued in the world, we make special effects better and better, we have learned to make films again (because for 15-20 years, we had a terrible period in Polish cinematography), so if we do not show our skills with such a film, then with which one? Apart from "The Witcher", what film can be successful abroad? Of course, we have Lem and other authors recognizable or at least recognized (by smarter people than the average rabble), but a sci-fi film requires too much budget with little chance of profit (because smart films never sold well, especially in times when people they break their brains with TikTok shit). So maybe something magical? Warner does not use "Harry Potter", despite the fact that he has a gigantic potential in his hand, and there is a demand for such a thing. Besides, people are starting to get tired (or so I think) of big brands and maybe they will be looking for something fresh and unfamiliar. Especially if it looks intriguing and pretty. As for the first point, I don't know, because I know this work only from an old film and I don't remember all of it, but I remember that there were some ideas that might be good today. However, I can assess the visual sphere and ... I sent a link to this trailer wherever I could + read opinions on Wykop (a Polish site that is one of the most toxic places on the Polish Internet. Literally an Augean stable full of shit, frustration and toxins from on each side) and NOBODY complained, but some asked - "Are you sure Poles did that?". Well, I'm not surprised by these questions - as I said, for many years, hopeless films were made in Poland. Some shitty romantic comedies, all the same as the worst shounens from Weekly Shounen Jump, some shitty sad movies that are grey, sad, and just repulsively gross about it. Or funny, though stupid comedies for one screening, because the second is already boring (like "Deadpool"). And of course, there were exceptions, even among the productions that I criticized (yes, in the case of romantic comedies too), but for many years, Poles created mostly crap. Some time ago, the situation changed and we started getting interesting productions that have no reason to be ashamed of foreign productions - "Gods", "Close System", or "The Art of Loving" and a few others. In fact, even recently I reviewed a film on the blog that gained attention among Netflix viewers from outside Poland. The photos look gorgeous, as do the special effects. You can see that this is the level of Hollywood movies, and at the same time you can feel that it is a Polish production (and not only because of the Polish voices, although being totally honest, I could believe that this is a foreign film, just like a frog believes a stork that its not eat). I can't say much about the actors yet. Tomasz Kot and Piotr Fronczewski will certainly play well - it cannot be otherwise, actors with huge achievements and experience (as for our Polish market). Some people are disturbed by changes ... I will say this - if there is a reference to the original character (Adam), then the gender change does not bother me. After 1. it doesn't matter, and after 2. - LGBT and go woman go trends are currently trending in the world. As I am a slightly cynical capitalist who sees nothing wrong with light / medium opportunism, then... It's a very good decision. The main character will sell the movie faster than the white guy. You can see that Poles invest a lot in this movie and I hope we didn't get most of the best scenes in this trailer. The potential is huge, just don't screw it up. And since people have lowered expectations due to average Marvel productions, it is enough that the script will not be bad, but good for this film to enjoy recognition.
Będę z Wami szczery - miałem takie przeczucie, że nadchodzący film, będzie wyglądał dobrze. Wszakże mamy bardzo dobrych programistów, nasi ludzie od "technicznych" spraw są cenieni na świecie, efekty specjalne robimy coraz lepsze, na powrót nauczyliśmy się robić filmy (bo przez 15-20 lat, mieliśmy fatalny okres w Polskiej kinematografii), więc jeżeli nie pokażemy naszych umiejętności przy takim filmie, to przy jakim? Pomijając "Wiedźmina", to jaki film może odnieść sukces zagranicą? Oczywiście, mamy Lema i innych autorów rozpoznawalnych lub przynajmniej uznanych (przez mądrzejszych ludzi od przeciętnego motłochu), ale film sci-fi wymaga zbyt dużego budżetu przy niewielkiej szansie na zysk (bo mądre filmy nigdy nie sprzedawały się dobrze, zwłaszcza w czasach, gdy ludzie łamią sobie mózgi gównem z TikToka). Może zatem coś magicznego? Warner nie wykorzystuje "Harry'ego Pottera", mimo że ma gigantyczny potencjał w garści, a popyt na takie coś jest. Poza tym, ludzie zaczynają być zmęczeni (a przynajmniej tak mi się wydaje) dużymi markami i być może będą szukali czegoś świeżego i nieznanego. Zwłaszcza, jeżeli wygląda to intrygująco i ładnie. Jak jest z tym pierwszym punktem, to nie wiem, bo znam to dzieło tylko ze starego filmu i nie pamiętam go całego, ale pamiętam, że było tam kilka pomysłów, które może byłyby dziś dobre. Sferę wizualną mogę natomiast już ocenić i... Wysłałem linka do tego trailera, gdzie tylko mogłem + czytałem opinie na Wykopie (taka polska strona, która jest jednym z najbardziej toksycznych miejsc w Polskim internecie. Dosłownie stajnia Augiasza pełna gówna, frustracji i toksyn z każdej strony) i NIKT nie narzekał, za to niektórzy pytali - "to na pewno Polacy robili?". Cóż, nie dziwię się tym pytaniom - jak już mówiłem, przez wiele lat w Polsce powstawały beznadziejne filmy. Jakieś gówniane komedie romantyczne, każda taka sama, jak najgorsze shouneny z Weekly Shounen Jump, jakieś gówniane smutne filmy, które są szare, smutne i są w tym zwyczajnie odpychająco obrzydliwe. Albo śmieszne, choć głupie komedie na jeden seans, bo drugi jest już nudny (jak "Deadpool"). I oczywiście, zdarzały się wyjątki, nawet wśród skrytykowanych przeze mnie produkcji (tak, w przypadku komedii romantycznych też), ale przez wiele lat Polacy tworzyli przede wszystkim same gnioty. Jakiś czas temu, sytuacja się zmieniła i zaczęliśmy dostawać ciekawe produkcje, które nie mają powodów do wstydu względem zagranicznych produkcji - "Bogowie", "Układ Zamknięty", czy "Sztuka Kochania" i parę innych. Ba, nawet niedawno temu recenzowałem na blogu film, który zdobył atencję wśród widzów Netflixa spoza Polski. Zdjęcia wyglądają prześlicznie, tak samo efekty specjalne. Widać, że to poziom Hollywoodzkich filmów, a jednocześnie można odczuć, że to polska produkcja (i to nie tylko ze względu na polskie głosy, aczkolwiek będąc totalnie szczerym, mógłbym uwierzyć, że to zagraniczny film, tak jak żaba wierzy bocianowi, że ten jej nie zje). O aktorach póki co nie mogę powiedzieć zbyt wiele. Tomasz Kot i Piotr Fronczewski na pewno dobrze zagrają - inaczej być nie może, aktorzy z olbrzymim dorobkiem i doświadczeniem (jak na nasz, polski rynek). Niektórym przeszkadzają zmiany... Powiem tak - jeżeli będzie nawiązanie do oryginalnego bohatera (Adama), to zmiana płci mi nie przeszkadza. Po 1. nie ma to żadnego znaczenia, a po 2. - obecnie na świecie trendują klimaty LGBT i go woman go. Jako, że jestem nieco cynicznym kapitalistą, który nie widzi nic złego w lekkim / średnim koniunkturalizmie, to... To bardzo dobra decyzja. Główna bohaterka szybciej sprzeda film niż biały facet. Widać, że Polacy inwestują w ten film bardzo dużo i mam nadzieję, że nie dostaliśmy większości najlepszych scen w tym trailerze. Potencjał jest olbrzymi, wystarczy tego tylko nie spieprzyć. A że ludzie mają obniżone oczekiwania przez przeciętne produkcje Marvela, to wystarczy że scenariusz nie będzie kiepski, a dobry, by ten film cieszył się uznaniem.