Last week Asia decided that she wanted to spend her Sunday actively and we had to go somewhere. Somewhere new that we haven't been before. So I had no choice but to say "yes, honey" and find a place. We have already seen most (or rather I should say "many", because I don't know my voivodeship like the back of my hand and I certainly missed more than one valuable place) famous places in Lower Silesia, up to 80 km from my city, so I started looking for something interesting in the Lubuskie Voivodeship. I found three different options, I suggested them to the girl, she chose Międzyrzecze. The day before departure, I looked at the map, chose the fastest route, checked the most important stages and the next day, after drinking strong coffee, we left a little after 9.
We drove for 1.5 hours one way, the return journey took us about the same time (or even less, because we were hot, there hasn't been such a hot September in our area for several years). We stopped at the Netto parking lot, walked around the area for a while, and went to the museum and the castle. The price was low, probably PLN 15 for 1 ticket here and there, and there was a lot to see. Maybe not in the Castle itself, its contents are... Well, more attractive, there are more things to see than in the Krakow Barbican, but still not much. It's completely different in the case of a museum. Asia and I are usually bored in such places and we often look through photos and exhibits, comment on this and that, and only browse some rooms or places for a short while. It was different here, there were a lot of exhibits, both on more serious issues (religions, elements of religious cult, books), military matters, and, above all, a lot of old tools used for everyday life. Asia, who complains about modern technology more than I do, quickly cured herself of her whining when I asked her if she would like to go back 100 years and work like my great-grandmother Zosia (the one who was a nurse and derailed several German wagons during World War 2) or her grandmother or grandfather. And 100 years ago, the conditions were comfortable compared to what was there before. We knew this before (I'm not talking about dry knowledge, but about the knowledge of the past in terms of tools that were used for all everyday or cyclical matters), but I haven't seen a museum so rich in exhibits for a long time. There is even a part devoted to the first Polish martyrs who died over a thousand years ago.
Other than that, I didn't see anything really noteworthy there. The market square, fountain, ice cream, gastronomy, everything is there. The city is nice, it was nice to walk around it, if only it weren't for the high temperature, which we were not prepared for, we would have stayed a little longer. Well, food, if you are looking for a good place and you don't want to eat garbage from McDonald's or KFC, after a few minutes (the city itself is literally a stone's throw from the road) you will find yourself in the parking lot, and from there it's a 5-minute walk to the place we recommend. premises. Portions adequate to the price, which is not too high. The quality of food and service is also at a high level. No complaints, only advantages.
https://www.facebook.com/profile.php?id=100064756204809
Do I recommend this place? Yes, if you are nearby (we were around 130-150, I don't feel like checking now) or you are visiting something bigger.
W zeszłym tygodniu Asia zdecydowała, że chce spędzić aktywnie niedzielę i musimy gdzieś pojechać. W jakieś nowe miejsce, w którym jeszcze nie byliśmy. Nie miałem zatem wyjścia, jak odpowiedzieć "tak kochanie" i znaleźć jakieś miejsce. Większość (czy raczej powinienem powiedzieć "wiele", bo nie znam swojego województwa jak własnej kieszeni i na pewno pominąłem nie jedno wartościowe miejsce) znanych miejsc na Dolnym Śląsku do 80 km od mojego miasta już zobaczyliśmy, więc zacząłem szukać czegoś ciekawego w województwie Lubuskim. Znalazłem trzy różne propozycje, podrzuciłem dziewczynie, wybrała Międzyrzecze. Dzień przed wyjazdem przeglądnąłem mapę, wybrałem najszybszą trasę, sprawdziłem jakie są najważniejsze etapy i następnego dnia, po wypiciu mocnej kawy wyjechaliśmy trochę po 9.
Jechaliśmy 1.5h w jedną stronę, droga powrotna zajęła nam mniej więcej tyle samo czasu (albo nawet jeszcze mniej, bo było nam gorąco, od paru lat nie było tak gorącego września w naszym rejonie). Zatrzymaliśmy się na parkingu Netto, przeszliśmy się chwilę po okolicy, udaliśmy się do muzeum i zamku. Cena niewielka, chyba 15 PLN za 1 bilet tu i tam, a było dużo do oglądania. Może nie na samym Zamku, jego zawartość jest... No atrakcyjniejsza, jest więcej rzeczy do obejrzenia niż w Krakowskim Barbakanie, ale nadal to niezbyt wiele. Zupełnie inaczej to wygląda w przypadku muzeum. Zazwyczaj nudzimy się w takich miejscach z Asią i często przeglądamy zdjęcia, eksponaty, komentujemy to i owo, a niektóre pokoje lub miejsca, jedynie przez krótką chwilę przeglądamy. Tutaj było inaczej, było mnóstwo eksponatów, zarówno z poważniejszych kwestii (religie, elementy kultu religijnego, księgi), wojskowych spraw, a przede wszystkim, mnóstwo starych narzędzi służących do życia codziennego. Asia która bardziej niż ja marudzi na współczesną technologię, szybko wyleczyła się ze swojego marudzenia, jak się jej zapytałem, czy chciałaby się cofnąć o 100 lat i pracować, jak moja świętej pamięci prababcia Zosia (ta, która była sanitariuszką i wykoleiła kilka niemieckich wagonów podczas 2 wojny światowej) lub jej babcia, czy dziadek. A 100 lat temu, to były komfortowe warunki względem tego, co było jeszcze wcześniej. Wiedzieliśmy to już wcześniej (w sensie nie mówię o suchej wiedzy, a o znajomości dawnych lat od strony narzędzi, których używano do wszystkich codziennych lub cyklicznych spraw), ale od dawna nie widziałem tak bogatego w eksponaty muzeum. Nawet jest część poświęcona pierwszym, polskim męczennikom, którzy byli ponad tysiąc lat temu.
Poza tym, nie widziałem tam nic naprawdę wartego uwagi. Rynek jak rynek, fontanna, lody, gastronomia, wszystko jest na miejscu. Miasto ładne, przyjemnie się nam po nim spacerowało, gdyby tylko nie ta wysoka temperatura, na którą nie byliśmy przygotowani, to zostalibyśmy na trochę dłużej. No właśnie, jedzenie, jeżeli szukacie dobrego lokalu, a nie chcecie jeść śmieci z McDonalda lub KFC, to po paru minutach (samo miasto jest dosłownie rzut beretem od drogi) znajdziecie się na parkingu, a stamtąd to już 5 minut spacerem do polecanego przez nas lokalu. Porcje adekwatne do ceny, która nie jest zbyt wysoka. Jakość jedzenia i obsługi też stoi na wysokim poziomie. Zero zarzutów, same zalety.
https://www.facebook.com/profile.php?id=100064756204809
Czy polecam to miejsce? Tak, jeżeli macie niedaleko (my mieliśmy około 130-150, nie chce mi się teraz sprawdzać) lub odwiedzacie przy okazji coś większego.
Hi @herosik, great news! Your content was selected by curators @nalexadre, @ten-years-before to receive a special curation from BeBlurt 🎉 Don't hesitate to upvote this comment as the curators will receive 80% of the rewards for their involvement.
You can support us by voting for our witness, our decentralized funding proposal, or through delegation. You're also welcome to join our Discord server 👉 https://discord.beblurt.com