Our trip on the occasion of Valentine's Day / Nasze Walę w Tynki

in english •  3 years ago 

20220213_184957.jpg

On the occasion of the Valentine's Day, I decided to take Asia to Polkowice - the closest, larger city, where you can buy something, walk around the market square and shops, and then for dinner. I had to buy a new sweatshirt for work, shoes for a suit, because the ones from 3 years ago were damaged and are only suitable for a walk with Taco or for work (and unfortunately there is no shoemaker in my city anymore). In addition, some small things for home, such as coasters for warm plates, larger coffee cups (because most glasses do not fit under my coffee machine), other things for the kitchen or bathroom. After shopping, we went to the market, I showed her the market in Polkowice and showed her around some places, some of them you can see in the pictures. We come here more and more often, so I decided that it is worth taking advantage of the good weather for a slightly longer walk. We sat down on a 2-person one, sat and relaxed for about 25 minutes. We dreamed, we talked about loose topics, then Asia told me that she wanted a coffee. After 5 minutes we found a nice place which we liked immediately. We sat down on the couch, I ordered a coffee (for me an ordinary cappuccino, Asia took a coffee with a portion of ice cream. I recommend you have a coffee machine with the option of frothing milk, then we bought a 1-liter package and I made both of us a good morning coffee on Sunday, in the version to bed), we sat another 30 minutes and walked back for the rest of the walk. I paid the lady and added a tip from myself - it's worth appreciating good places nowadays. Gas prices have risen a lot and you need to support these cafes if you want to visit them next time.

20220213_184828.jpg

20220213_185019.jpg

20220213_185001.jpg

20220213_184735.jpg

20220213_184742.jpg

By the way, I see a nasty picture in Polish cities more and more often - there are practically no shops and places for ordinary people. 70% of the premises are banks or other places where you can borrow money. Apart from them, private doctors-specialists who, for obvious reasons, can afford fees and lumpices. And a few pieces of other shops, but I could count all of them on the fingers of one hand (I mean the market area and 10 meters each way outside of it), excluding restaurants and cafes. And it will only get worse ... I feel extremely sorry for these people, as if Covid destroyed them too little. Those living to the west of Poland feel it less (although it is painful anyway). After about 40 minutes of walking, we got hungry and went to the restaurant we chose yesterday. Unfortunately, after arriving at the place, it turned out that on Saturday, they only serve dumplings and soup. We didn't feel like it so chose option B - burgers at a local pizzeria and a salad with grilled chicken in half. We took a takeaway and ate at home, I had a classic burger and Asia with chicken. Good, but too expensive for me ... I prefer to buy a mega kebab for PLN 35 - it's big and full for the whole day. If I had given 1/3 to Asia, we would have both been after a big lunch. Well, but for the first time in 16 years, I tried the xD burger. My dog ​​valentine, I bought a good sausage + got a piece of burger and salad from me. He saw that I was in a good mood and that he could get more out of me, so he wandered around the large room. He started to piss us off, so I took him on the bed and tired him so much that he was jumping away ... I had to catch him because he could break his short paws;). Then he went to sleep, and when he got up, we went for a walk.

And how did you spend this day?

20220212_113858.jpg

20220212_123347.jpg

20220212_113905.jpg

20220212_124150.jpg

20220212_132153.jpg

20220212_132124.jpg

20220212_132119.jpg

Z okazji święta zakochanych, postanowiłem zabrać Asię do Polkowic - najbliższego, większego miasta, gdzie można coś kupić oraz przejść się po rynku i sklepach, a później na obiad. Musiałem sobie kupić nową bluzę do pracy, buty do garnituru, bo te sprzed 3 lat już się uszkodziły i nadają się tylko na spacer z Taco lub do pracy (a niestety nie ma już szewca w moim mieście). Poza tym jakieś drobnostki do domu, typu podstawki pod ciepłe talerze, większe filiżanki do kawy (bo większość szklanek się nie mieści pod moim ekspresem), inne rzeczy do kuchni czy łazienki. Po zakupach poszliśmy na rynek, pokazałem jej rynek w Polkowicach i oprowadziłem po niektórych miejscach, niektóre z nich obejrzycie na zdjęciach. Bywamy tu coraz częściej, więc uznałem że warto wykorzystać dobrą pogodę na nieco dłuższy spacer Usiedliśmy sobie na 2-osobowej, siedzieliśmy i relaksowaliśmy się przez około 25 minut. Marzyliśmy, rozmawialiśmy na luźne tematy, potem Asia mi oświadczyła że ma ochotę na kawę. Po 5 minutach znaleźliśmy miły lokal, który odrazu przypadł nam do gustu. Usiedliśmy sobie na kanapie, zamówiłem kawę (dla mnie zwykłe cappuccino, Asia sobie wzięła kawę z porcją lodów. Polecam, jak macie ekspres z opcją spienienia mleka, potem kupiliśmy 1-litrowe opakowanie i zrobiłem nam obu kawę na dzień dobry w niedzielę, w wersji do łóżka), posiedzieliśmy kolejne 30 minut i wróciliśmy na resztę spaceru. Zapłaciłem pani i dodałem napiwek od siebie - warto doceniać dobre lokale w dzisiejszych czasach. Ceny gazu bardzo wzrosły i trzeba wspierać takie kawiarenki, jeśli chcecie je odwiedzić przy kolejnej okazji.

20220212_131339.jpg

20220212_131333.jpg

20220212_131351.jpg

20220212_132036.jpg

20220212_151537.jpg

20220212_131903.jpg

20220212_131909.jpg

Swoją drogą, coraz częściej widzę paskudny obraz w polskich miastach - praktycznie nie ma sklepików i miejsc dla zwykłych ludzi. 70% z lokali, to banki lub inne miejsca w których można pożyczyć pieniądze. Poza nimi prywatni lekarze-specjaliści, których z oczywistych względów stać na opłaty oraz lumpeksy. No i kilka sztuk innych sklepów, ale wszystkie mógłbym policzyć na palcach 1 ręki (mam tu na myśli obszar rynku i 10 metrów w każdą stronę poza nim), pomijając restauracje i kafejki. A będzie tylko gorzej... Wyjątkowo współczuję tym ludziom, tak jakby Covid za mało ich zniszczył. Ci mieszkający na zachód od Polski, słabiej to odczuwają (choć i tak jest bolesne). Po około 40 minutach spaceru zgłodnieliśmy i poszliśmy do restauracji, którą wczoraj wybraliśmy. Niestety, po przyjściu na miejsce, okazało się że w sobotę, serwują tylko pierogi i zupę. Nie mieliśmy na to ochoty, więc wybraliśmy opcję B - hamburgery w lokalnej pizzerii i sałatka z grillowanym kurczakiem na pół. Wzięliśmy na wynos i zjedliśmy w domu, ja klasycznego burgera, a Asia z kurczakiem. Dobry, ale dla mnie za drogi... Wolę kupić mega kebab za 35 PLN - jest duży i zapycha na cały dzień. Gdybym dał 1/3 Asi, to bylibyśmy oboje po dużym obiedzie. No ale po raz pierwszy od 16 lat spróbowałem hamburgera xD. Mojej psiej walentynce, kupiłem dobrą kiełbasę + dostał kawałek hamburgera i sałatki ode mnie. Zobaczył, że jestem w dobrym humorze i że da rady wyciągnąć ode mnie coś więcej, więc kręcił się po dużym pokoju. Zaczął nas wkurzać, więc wziąłem go na łóżko i tak wymęczyłem, że uciekał w podskokach... Musiałem go złapać, bo mógłby sobie połamać krótkie łapki ;). Potem poszedł spać, a jak wstał, to wyszliśmy na spacer.

A Wy jak spędziliście ten dzień?

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE BLURT!
Sort Order:  
  ·  3 years ago  ·  

Witamy na Blurt. :-) Klasa średnia jest gnojona, więc nic dziwnego, że widzisz wszędzie korporacyjne szyldy. Lockdown wykończył wiele sklepów. Niedwno przejeżdzając obok jednej ulicy na odcinku może z 50 metrów było 5 (!) lokali do wynajęcia.

  ·  3 years ago  ·  

Elo moto ;).

Klasa średnia to swoją drogą, cała Europa jest ruchana przez eurolewaków. Jak to powiedział mój przyjaciel, gadka o ekologii to tylko bajka dla naiwnych - chodzi o to, że życie na kredyt się skończyło. W Polsce jesteśmy ciśnięci podwójnie, bo w takiej UK muszą po prostu żyć, tak jak dotychczas my żyliśmy w Polsce (jak zarabiamy słabo lub mamy za duże wydatki) - tj. trochę przyciąć wydatki, kupować tańsze żarcie i jakos to jest. Mam informatorów z Nemiec i UK.

  ·  3 years ago  ·  

Mnie tam trudno ocenić kto gdzie kogo bardziej rucha... Ale są państwa w UE gdzie klasa średnia radzi sobie całkiem dobrze.

Jakiś czas temu moi rodzice prowadzili sklep z częściami elektronicznymi. Musieli go zamknąć bo sklep powoli robił tylko za magazyn czyli zysków ze sklepu niedużo i główny interes to sprzedaż przez internet, a za lokal trzeba płacić nawet kilka tysięcy na miesiąc.

Myślę, że taki jest po prostu trend. Ludzie wolą kupować w internecie bo większy wybór i taniej, co oznacza, że sklepy się zwijają. Co na ich miejsce? Pewnie restauracje i miejsca, których nie da się odwiedzić w internecie. Ale polskie społeczeństwo jest jeszcze za biedne aby chodzić codziennie na śniadania obiady i kolacje do restauracji. Dodatkowo restrykcje wcale nie ułatwiły prowadzenia tego typu działalności. Może za kilka lat to się ustabilizuje.

  ·  3 years ago  ·  

Ja nie wiem, kto gdzie kogo bardziej, wiem tylko jak bardzo jesteśmy waleni my :). Trend to swoją drogą - Covid znacząco przyśpieszył ten proces, a gdyby nie on, to potrwałoby to jeszcze kilka lat. Ja mówię o czym innym, o nienormalnym skoku cen za gaz, energię etc. Mój kolega ze środkowych Niemiec ma o 30 euro większe rachunki. Otoka Frąckiewicz ostrzegał kilka miesięcy temu, że od stycznia prywaciarze i nie tylko będą waleni w perskie oko co miesiąc przez rachunki i nie mylił się. Nawet schroniska dla zwierząt, czy domy dziecka mają przerąbane mimo MEGA oszczęności. ak chcesz, mogę podesłać linki.

Europa sobie żyła na kredyt przez lata, który teraz trzeba spłacić. Oni to mniej odczuwają, bo ich stać, nas nie.