Czy to w końcu wiosna? Nasza sobotnia wycieczka / Is it spring after all? Our Saturday trip

in english •  2 years ago 

20220312_134245.jpg

Last weekend, we went shopping and went to a new place. The purchases were fairly standard - plenty of water, two bags of Taco food, toilet paper and a few other items on sale. Sometimes I remind you about it, but nowadays (price increases, which will rather increase even more due to the price of gasoline), I will especially emphasize this - if you have a car, it is better to buy massively products that have a long expiry date. You will always save on the promotion, they will not be too large sums, but for a few months you will accumulate the right amount, thanks to which the unexpected expenditure will be less noticeable.

20220312_131626.jpg

20220312_134116.jpg

When it comes to a walk, this time I went with Asia to a forest where I had not been for a long time, and she had never been. It is located a few, maybe 10 kilometers from my apartment. When we went deep enough and I was sure that Taco would not suddenly run out on the road (because unfortunately my beloved stupid sometimes behaves in a stupid and irrational way, it has me xD), I took off his leash and we went ahead, where our legs carried us. Initially, I wanted to take her to the ruins of old and already inactive plants in my town, but I figured we would go there another time. We walked a little over 1.5 hours in total - I admit, it's not a very impressive amount of time, but hunger, boredom and, above all, the dog's tiredness won. While the first problem was not too big, the third problem was. The earth still holds a lot of water and it is better to avoid such a small swamp so as not to get dirty. The area around the road was not very interesting, apart from a few attractions like a small pond we kept seeing the same thing. As I used to go mushroom picking 3 years ago, it was more fun places, but as I said before - it was late summer and early fall, so the ground was more stable and drier. Well, there will be many opportunities - this year I plan to visit the forest or go for a walk somewhere, every day off. Since in my surroundings there is the highest concentration of iodine in Poland (outside the sea), it must be used. Even for a dog - Taco loves to run in the woods. Unfortunately, from year to year, it is getting weaker and weaker and it is more and more visible that he is turning into a grandfather. I remember a year ago when he ran with me in the forest without any problems, and today it is limited to a faster pace. Well, it does not bother me, unless we are just walking around the city - Taco is a terrible cheat and when we walk around the city, it goes very, very slowly. As a result, some people criticize me for walking with him too fast - then I tell them that they should see Taco running around the park. Then more than once it is he who pulls me, not I him. Returning to the forest, at one point Taco slowed down noticeably so I asked Asia if we would be back. On the way back, Taco was walking slower and slower and I had to adapt to his pace, so Asia often stopped and waited for us. When we got to the street, I took the dachshund in my arms and I felt how light it is - all the food turned into energy, it was empty. After that, he slept for over 20 hours (with short breaks) and was so tired that I skipped one evening walk and went out with him before we went to bed. In the morning, I did not have to hurry, Taco kindly allowed us to lie in bed in the morning. Well, he had to be happy - so many new fragrances, places to meet ... He could literally do what he wanted, I completely didn't pay attention to what he was doing or smelling. Of course, apart from the standard tracking - the boy is unfortunately already blind, probably also deaf + has problems with the sense of smell, because he is not able to locate me when I go too far. I hope he will live for another 2 years ...

20220312_134213.jpg

20220312_134123.jpg

Finally, I don't know about you, but I think I felt spring two days ago. I don't know what the smell is, it's hard for me to describe it somehow, but I always smell it in spring and less often in summer. It is characterized by humidity and freshness. Winter is unlikely to come back, the frost may still be in the forest (as you can see from the photos I put in this post), but for a week I haven't had to clean the glass of frost, so who knows ... Maybe spring has finally come back? Hopefully, because I miss it and I can't wait until I start riding somewhere. After Easter, I want to take Asia on a trip to the mountains, so before summer, so that it is not too hot.

20220312_134743.jpg

20220312_134439.jpg

20220312_134306.jpg

W ostatni weekend, pojechaliśmy na duże zakupy i do nowego miejsca. Zakupy były dość standardowe - duży zapas wody, dwa worki karmy dla Taco, papier toaletowy i parę innych rzeczy na promocji. Czasem o tym przypominam, ale w dzisiejszych czasach (wzrost cen, które raczej urosną jeszcze bardziej z uwagi na cenę benzyny), szczególnie to podkreślę - jak macie auto, to lepiej kupować masowo produkty, które mają długi termin ważności. Na promocji zawsze zaoszczędzicie, nie będą to zbyt duże sumy, ale przez kilka miesięcy uzbiera się odpowiednia kwota, dzięki której niespodziewany wydatek będzie słabiej odczuwalny.

20220312_134955.jpg

20220312_134752.jpg

20220312_134937.jpg

20220312_134949.jpg

Jeśli chodzi o spacer, to tym razem pojechałem z Asią do lasu, w którym dawno nie byłem, a ona nigdy. Znajduje się kilka, może 10 kilometrów od mojego mieszkania. Gdy weszliśmy dostatecznie głęboko i miałem już pewność, że Taco nagle nie wybiegnie na drogę (bo niestety mój ukochany głuptas, czasem zachowuje się w głupi i nieracjonalny sposób, ma to po mnie xD), to ściągnąłem mu smycz i poszliśmy w przed siebie, gdzie nogi nas poniosły. Początkowo chciałem ją zabrać do ruin starych i już nieaktywnych zakładów w moim miasteczku, ale stwierdziłem że pojedziemy tam innym razem. Łącznie spacerowaliśmy nieco ponad 1.5 godziny - przyznaję, nie jest to zbyt imponująca ilość czasu, ale głód, nuda, a przede wszystkim zmęczenie psa, wygrały. O ile ten pierwszy problem nie był zbyt duży, o tyle trzeci już tak. Ziemia nadal trzyma dużo wody i lepiej unikać takiego małego bagna, by się nie pobrudzić. Teren wokół drogi nie był zbyt interesujący, poza kilkoma atrakcjami jak mały staw, ciągle widzieliśmy to samo. Jak 3 lata temu chodziłem tam na grzyby, to było więcej fajnych miejsc, tylko jak już mówiłem - było to późnym latem i wczesną jesienią, więc grunt był stabilniejszy i bardziej wysuszony. No cóż, będzie wiele okazji - w tym roku planuję odwiedzić las lub wyjechać gdzieś na spacer, w każdy wolny dzień. Skoro w moim otoczeniu jest największe stężenie jodu w Polsce (poza morzem), to trzeba z tego korzystać. Choćby dla psa - Taco uwielbia biegać po lesie. Niestety z roku na rok, coraz bardziej słabnie i coraz mocniej po nim widać, że zamienia się w dziadka. Pamiętam jak jeszcze rok temu biegał ze mną w lesie bez problemu, a dzisiaj co najwyżej ogranicza się do szybszego tempa. No ale nie przeszkadza mi to, chyba że akurat jesteśmy na spacerze po mieście - Taco jest strasznym oszustem i gdy spacerujemy po mieście, to chodzi bardzo, bardzo powoli. Przez to niektórzy mnie krytykują, że chodzę z nim za szybko - wówczas odpowiadam im, że powinni zobaczyć, jak Taco biega po parku. Wtedy nie raz to on mnie ciągnie, a nie ja jego. Wracając do lasu, w pewnym momencie Taco wyraźnie zwolnił, więc zapytałem Asi, czy nie wrócimy. W drodze powrotnej Taco szedł coraz wolniej i musiałem się dostosować do jego tempa, przez co Asia często się zatrzymywała i czekała na nas. Gdy doszliśmy pod ulicę, to wziąłem jamnika na ręce i poczułem jak bardzo jest lekki - całe jedzonko zmieniło się w energię, był pusty. Potem spał przez ponad 20 godzin (z krótkimi przerwami), był tak zmęczony, że odpuściłem sobie jeden wieczorny spacer i wyszedłem z nim, zanim położyliśmy się spać. Rano z kolei nie musiałem się śpieszyć, Taco łaskawie pozwolił nam rano się wylegiwać w łóżku. No ale musiał być szczęśliwy - tyle nowych zapachów, miejsc do poznania... Mógł robić dosłownie co chciał, kompletnie nie zwracałem uwagę na to co robi lub wącha. Oczywiście pomijając standardowe śledzenie go - chłopak niestety jest już ślepy, prawdopodobnie również głuchy + ma problemy z węchem, bo nie jest w stanie mnie zlokalizować, jak oddalę się za daleko. Mam nadzieję, że pożyje jeszcze ze 2 lata...

20220312_134955.jpg

20220312_142110.jpg

20220312_142058.jpg

20220312_142834.jpg

20220312_135006.jpg

20220312_142822.jpg

20220312_140748.jpg

A na koniec, nie wiem jak Wy, ale chyba wyczułem wiosnę dwa dni temu. Nie wiem jaki jest to zapach, trudno jest mi go jakoś opisać, ale zawsze go czuję wiosną i nieco rzadziej latem. Cechuje się wilgotnością, świeżością. Zima już raczej nie wróci, mróz co prawda nadal może trzymać w lesie (jak widać po fotkach, które wrzuciłem do tego wpisu), ale od tygodnia już nie musiałem czyścić szyby ze szronu, więc kto wie... Może wiosna w końcu wróciła? Oby, bo brakuje mi jej i nie mogę się doczekać aż zacznę gdzieś jeździć. Po świętach wielkanocnych chcę wziąć Asię na wyjazd w góry, tak przed latem, by nie było zbyt gorąco.

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE BLURT!