Beavis and Butthead Do the Universe - a short review and my general opinion about the series / Beavis and Butthead Do the Universe - krótka recenzja i moja ogólna opinia o serialu

in english •  2 years ago 

x1.jpg

Do you know this cartoon? It aired on MTV from March 8, 1993 to November 28, 1997. I was initially a fan of it because kids often enjoy stupid, idiotic jokes or other funny nonsense. When I was a teenager and decided to refresh it, it still made me laugh, but noticeably less. I was still at the age when pointless jokes of this kind made me laugh, but I was already seeing that they had no value like the good (i.e. seasons 1 and 2) of R&M, "South Park" or their Polish equivalents "Kapitan Bomba", or "Block Team". The second time I refreshed this cartoon a year ago and ... I fell asleep from boredom after the 5th episode. Some of the jokes made me laugh but soon stopped. Why? Expanding on what I wrote earlier, as if you're not criticizing SP and R&M, these animations aren't just about mindlessly throwing profanity like fuck, fuck, fuck, or making fun of coprophilia, sex, being an incel, kicking balls. Of course, it may seem that way, but all you have to do is sit in front of the TV and watch a few episodes. The difference is noticeable at first glance - if only in the matter that the creators of the above-mentioned cartoons develop these jokes - either by giving some sensible moral, or by showing hypocrisy, mistakes, etc. left, right, conservatives, people with progressive views, every social group. Most B&Bs don't have that. And even if it is, it is definitely on a smaller scale. I am very surprised that this show has been recognized by critics as a commentary on society....

I waited to watch the movie for the right moment. So that I could look at it objectively, being 100% sure that I created ideal conditions (I was rested, I went out with my dog ​​just before the screening so that it wouldn't disturb me, I had the right mindset to watch idiotic humor) and ... I had a wonderful time! For half of the movie, because then with every quarter of an hour, it was getting worse, and 10 minutes before the end, I turned it off and I'm not going to finish it. The movie is such a "best of", like the last DBS arc against DBZ (we see the best scenes, references to famous characters, scenes, the most iconic ideas of the old seasons of the show) with a pretext plot that you have seen at least a few times. Our two lovely idiots did something wrong and "as punishment" they ended up in NASA. There they saw a machine on which astronauts practice docking to the space station, which resembles sex (you know, putting a sausage in a hole is great, hehehe ...), they got involved in it and practiced the docking maneuver for several hours. Experienced astronauts and the head of NASA decided to take them on a mission ... What could go wrong xD. Then they make a complete disaster and by coincidence they travel back in time like in "Dark" or "Back to the Future 2" and they have to complete a quest. that's it. The film bored me because without the jokes, which I will write about in a moment, it has nothing more to offer (and nostalgia). I don't think the movie format fits this cartoon (unless it undergoes some changes that will allow you to do something more with these characters ... Because it's hard to create something meaningful based on what Mike Judge has created.) and it will be better to do it in the form of a series of 10-15 minute episodes. It will still be difficult to do something about it without character development, but the problems of this cartoon will be less noticeable.

As for the first half, the jokes from the movie are still not as good as the cartoons I gave as an example, but they are already of a high enough level that they can give joy and genuinely amuse. The creators joke about the woke left, their lectures at universities (White Privilege, sexism, sexworking, etc.), I did not notice jokes from the right, and even if they were, they did not sit as well as those from the left. There were also a lot of funny and not really stupid gags related to profanity, sex, poop. I will not spoiler, because I do not want to spoil the greatest advantage of this production. Unfortunately, I missed something else. Just as during the first half I had visions, in which I invented the introduction to this text, that "it's a great revival of an old, somewhat dusty franchise and I can't wait for more films", so during the second half my enthusiasm gradually waned. Ultimately, I conclude that this movie will be enough and at most they will produce one or two seasons that will break this franchise again, this time probably for good. There was no tragedy, but I am surprised by the very positive comments of some people. I can't rate it higher than 6/10. However, if you want to laugh with a nice comedy +18 with alcohol or marijuana for weekend relaxation, "Beavis and Butt-Head Do the Universe" does the job.

x1.jpg

Kojarzycie tę kreskówkę? Leciała w MTV od 8 marca 1993 do 28 listopada 1997. Początkowo byłem jej fanem, bo dzieci często cieszą się głupimi, idiotycznymi żartami lub innymi zabawnymi bzdurami. Gdy byłem nastolatkiem i postanowiłem sobie ją odświeżyć, to nadal mnie śmieszyła, ale już zauważalnie mniej. Nadal byłem w wieku, gdy bezsensowne żarty tego typu mnie śmieszyły, ale już dostrzegałem, że nie niosą za sobą żadnej wartości, jak te dobre (czyli 1 i 2) sezon R&M, "South Park" lub ich polskie odpowiedniki "Kapitan Bomba", czy "Blok Ekipa". Drugi raz odświeżyłem sobie tę kreskówkę rok temu i... zasnąłem z nudów po 5 epizodzie. Niektóre żarty mnie śmieszyły, ale szybko przestały. Czemu? Rozwijając to co napisałem wcześniej, jakbyście nie krytykowali SP i R&M, to te animacje nie polegają tylko na bezmyślnym rzucaniu wulgaryzmami, jak kurwa, chuj, pierdolić, czy naśmiewaniu się z koprofilii, seksu, bycia incelem, kopania po jajach. Oczywiście, pozornie może to tak wyglądać, ale wystarczy posiedzieć przed telewizorem i zobaczyć kilka odcinków. Różnica jest dostrzegalna na pierwszy rzut oka - choćby w takiej kwestii, że twórcy w/w kreskówek rozwijają te dowcipy - albo dając jakiś sensowny morał, albo pokazując hipokryzję, błędy etc. lewicy, prawicy, konserwatystów, ludzi o progresywnych poglądach, każdej grupy społecznej. W B&B tego w większości nie ma. A nawet jeśli jest, to zdecydowanie na mniejszą skalę. Jestem bardzo zdziwiony, że ten serial został uznany przez krytyków za komentarz dotyczący społeczeństwa....

Czekałem z obejrzeniem filmu na odpowiedni moment. Bym mógł spojrzeć na niego obiektywnym wzrokiem, mając 100% pewność że stworzyłem idealne warunki (byłem wypoczęty, wyszedłem z psem tuż przed seansem, by mi nie przeszkadzał, miałem odpowiedni mindset na oglądanie idiotycznego humoru) i... bawiłem się cudownie! Przez połowę filmu, bo potem wraz z każdym kwadransem, było coraz gorzej, a 10 minut przed zakończeniem, wyłączyłem go i nie zamierzam skończyć. Film to takie "the best of", jak ostatni arc DBS względem DBZ (widzimy najlepsze sceny, nawiązania do znanych postaci, scen, najbardziej kultowych pomysłów starych sezonów serialu) z pretekstową fabułą, którą widzieliście co najmniej kilka razy. Dwójka naszych kochanych idiotów, zrobiła coś złego i "za karę" trafili do NASA. Tam zobaczyli maszynę, na której astronauci ćwiczą dokowanie do stacji kosmicznej, co przypomina seks (no bo wiecie, wkładanie parówki do dziury, jest super, hehehe...), zaangażowali się w to i ćwiczyli manewr dokowania kilkanaście godzin. Doświadczeni astronauci i szef NASA zdecydowali się, by wziąć ich na misję... Co mogło pójść nie tak xD. Potem dokonali kompletnej katastrofy i przez zbieg okoliczności, przenieśli się w czasie, jak w "Dark" lub "Back to the Future 2" i muszą zrealizować pewien quest. That's it. Film mnie znudził, bo bez żartów, o których napiszę za chwilę, nie ma on nic więcej do zaoferowania (no i nostalgią). Wydaje mi się, że filmowy format nie pasuje do tej kreskówki (o ile ta nie przejdzie pewnych zmian, dzięki którym będzie można zrobić z tymi postaciami coś więcej... Bo trudno stworzyć coś sensownego na bazie tego, co stworzył Mike Judge.) i lepiej będzie zrobić to w formie serialu o 10-15 minutowych odcinkach. Nadal trudno coś będzie z tym zrobić bez rozwinięcia postaci, ale problemy tej kreskówki będą mniej dostrzegalne.

Jeśli chodzi o pierwszą połowę, to co prawda dowcipy z filmu nadal nie dorównują kreskówkom, które podałem jako przykład, ale prezentują już na tyle wysoki poziom, że mogą dać radość i szczerze rozbawić. Twórcy żartują z woke lewicy, ich wykładów na uczelniach (Biały przywilej, seksizm, sexworking etc.), żartów z prawej strony nie dostrzegłem, a nawet jeśli były, to nie siadały tak dobrze, jak te z lewicy. Było też dużo zabawnych i w sumie nie do końca głupich gagów związanych z wulgaryzmami, seksem, kupą. Nie będę spoilerował, bo nie chcę Wam popsuć największej zalety tej produkcji. Niestety, zabrakło mi czegoś jeszcze. Tak jak podczas pierwszej połowy snułem wizje, w których wymyślałem wstęp do tego tekstu, że "to świetne wskrzeszenie starej, nieco zakurzonej marki i nie mogę się doczekać na kolejne filmy", tak podczas drugiej mój entuzjazm stopniowo topniał. Ostatecznie stwierdzam, że ten film wystarczy i co najwyżej będą wyprodukować jeden lub dwa sezony, które ponownie przerwą tę franczyzę, tym razem chyba ostatecznie. Tragedii nie było, ale dziwię się bardzo pozytywnym komentarzom niektórych ludzi. Nie mogę ocenić go wyżej niż na 6/10. Aczkolwiek jeżeli chcecie się pośmiać przy fajnej komedii +18 przy alkoholu lub marihuanie na weekendowy relaks, to "Beavis and Butt-Head Do the Universe" spełnia swoje zadanie.

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE BLURT!