tyle że osobiście to można się że tak powiem "zes*ać" niestety. kupa czasu i efekty i tka nie współmierne a odbiór takiej działąlności przez innych traktowany jak akwizytorstwo.
Ale znalazłem inny sposób. Piszesz komentarze pod różnymi tematami które i tak cię interesują a pod komentarzem robisz tak jakby "stopkę" z odnośnikiem i krótką wzmianką o o co chodzi. Tylko trzeba sie czaić na posty które dopiero co zostały opublikowane. To sprawia że osoby które podejmują dialog mimowolnie widzą też linka i niektórzy zajrzą ;)
Jednak się nie zgodzę...i nie zacząłem jeszcze miałem obawy wcześniej przez cwaniaków i ustawkowiczów partyjnych. Również przez żebraków linkowych zbiórek. Ale i tak pewne że dojadą wszystkie media razem z telegramem. Do tego dużo blokad stron, blogów wchodzi...
Jest też metoda na staty czyli robiąc linkowanie do klipów dajesz kopa autorowi kanału to wzmacniasz jego zasięgi - sok linku. Szczególnie kiedy ma hasztagi itd...nie dużo ale daje. Autor zaglądając widzi o co kaman. Zobacz film 2 dni temu Lach Chwat Tv . Z tym kanałem zrobiłem to samo na Hiv tylko że go zbastowali jak większość co się pojawia na hiv wiele kanałów oberwało...
Przejrzyj dropa i nazwa WebStorm https://www.dropbox.com/scl/fo/ynsxly9lofip2hpq3socn/h?rlkey=jl9om8oyqc1le6y2oojjdk1tp&e=2&dl=0
no i tak się to kończy. ja kiedys rozsyłałem linki messengerem zeby zorganizować coś na wolnych mediach i oczywiście konto które do tego służyło zostało zbanowane.
Jedyna opcja dla nich żebyś coś promował to jest płać i płacz bo tematy niedozwolone i tak nie dostaną skutecznych konwersji o ile w ogóle ci pozwolą założyć kampanię;]
jedyna skuteczna metoda to poczta pantoflowa i spotkania w realu. Youtube też jeszcze działa jeśli podejdziesz do tego ze sprytem i lawirujesz między ograniczeniami regulaminu. Można np na yt troche bardziej lajtowo coś głosić i zbierać subskrybentów a potem przez newslettery rozsyłać właściwe info ;)
Teraz to wszystkie chwyty są dozwolone ... ja lubię w trakcie live wciskać. Ale i tak wiem że wielu obserwuje weba i wspominają szyfrem a ja czasem odpowiadam...:)