99% naukowców zgadza się z korporacjami i rządami które ich finansują

in blurt-179874 •  21 days ago 

Badanie z 2021 r , myślę że dzisiaj to jest 100% bo ten jeden nieprawomyślny procent zmienił poglądy lub wyleciał z roboty
https://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/97-naukowcow-uwaza-ze-za-globalne-ocieplenie-odpowiada-czlowiek-juz-nie

Authors get paid when people like you upvote their post.
If you enjoyed what you read here, create your account today and start earning FREE BLURT!
Sort Order:  
  ·  20 days ago  ·  

Niestety wiara w to co naukowcy mówią bierze się z bzdurnych przekonań że istnieje coś takiego jak obiektywność nauki, zasady i etyka. Tak naprawdę niema to nic wspólnego z prawdą ponieważ jeden zasadniczy czynnik wszystko rozwala:

Nauka potrzebuje sponsorów a najwięksi sponsorzy nie płacą za prawdę tylko za to co chcą aby było prawdą . Bo jaka korporacja zapłaciła by np za prawdę że najskuteczniejszymi lekami są zioła zdrowa żywność i ruch?

Pierwszych nie da się opatentować i rosną wszędzie w takich ilościach że dla każdego starczy, drugie kasują cały miliardowy rynek chemii i pestycydów, trzecie są zupełnie za darmo.

Inna sprawa że prawda się po prostu nie sprzedaje ;]

Ludzie sami z siebie nie lubią słuchać prawdy dlatego z taką łatwością cały czas kupują kłamstwo. Naga prawda jest po prostu nieatrakcyjna, przeciętna a czasem wręcz przerażająca. To jak zdjęcie przeciętnej modelki bez filtrów z fotoshopa i makijażu. Widać zmarszczki, niedoskonałości skóry, cera nie jest idealnie gładka, są zaczerwienienia skóry, tu czy tam jest jakiś celulit albo wole pod oczami bo sie dziewczyna nie wyspała. Kobieta "idealna" niczym nie odstaje nagle od innych kobiet spotykanych na ulicy lub w pracy. Bez makijażu zasadniczo wygląda na mniej atrakcyjną.

Ot dlaczego 99% naukowców cieszy się posłuchem 80% ludzi którzy łykają bzdury które ci sprzedają.

W przypadku rzekomego globalnego ocieplenia są z kolie dwie prawdy które są nie atrakcyjne lub przerażające.

Pierwsza to taka że po prostu wyniki pomiarów są zmanipulowane a nauka w rzeczywistości nie daje nam żadnego oparcia co dla wielu ludzi jest nieatrakcyjne bo chcą wierzyć w mit rozwoju.

Druga prawda z kolei jest dla wielu przerażająca ponieważ mówi o tym że tak naprawdę na nasz klimat i całe życie na ziemi wpływ ma słońce i to nie tylko w taki sposób jak nam się mówi w szkole że światło słoneczne jest potrzebne do fotosyntezy i ble ble ble, a w dosłowny sposób po przez oddziaływania elektromagnetyczne i falowe. Dlaczego dla niektórych jest to nieatrakcyjne i przerażające? Bo oznacza to zasadniczo że nie mamy na to co się wydarzy ŻADNEGO wpływu ;] Że jesteśmy na łasce sił które nas przerastają i których nawet do końca nie rozumiemy. To za bardzo się nie podoba ani korporacjom bo nie da się na tym zarobić ani też zwykłym ludziom którzy są przyzwyczajeni do przekonania że człowiek jest ponad naturą i ujarzmił swoja rzeczywistość

Zgadzam się ze wszystkim, do tego należy dodać milczenie naukowców w temacie takich technologii jak haarp, cloud seeding, directed energy weapons, chemtrails... by zrozumieć że dzisiejsza nauka osiągneła poziom hipokryzji z czasów średniowiecza. Wtedy to naukowcy w sutannach (innych nie było) stali na straży interesów korporacji kościelnej, ich consensus naukowy zapwniał Watykanowi ogromne zyski i panowanie nad duzą częścią świata przez długie wieki.

Tak przy okazji, czy to nie jest dziwne że w przysłowiowe "5 minut" po wyjezdzie Blinkena z Polski, cały kraj nawiedziły "klęski egipskie"?

  ·  19 days ago  ·   (edited)

Tak przy okazji, czy to nie jest dziwne że w przysłowiowe "5 minut" po wyjezdzie Blinkena z Polski, cały kraj nawiedziły "klęski egipskie"?

Ciekawe spostrzeżenie chociaż ja bym raczej się przyczepił do tego zasiewania chmur po prostu bo to nie tylko w Polsce takie rzeczy się dzieją:
https://wyborcza.pl/7,75399,31305803,powodzie-w-czechach-austrii-rumunii-moldawii-europa-walczy.html

Bawią się ludki pogodą to potem dzieją się anomalie a na końcu to co namieszali zwalają na rzekome "zmiany klimatyczne". Przez całe lato w całej europie była poważna susza i fale upałów. Tu nie trzeba speca od meteorologii żeby wpaść na to jakie są następstwa... Skoro przez 2 miesiące cała wilgoć parowała na potęgę i gdzieś się musiała kumulować to w końcu jak przyszła druga połowa września kiedy każdego roku pada, (w zeszłym roku np zepsuły mi się od wilgoci pomidory w szklarni bo je niemądrze podlałem na wrzesień solidnie a chwile potem przyszły takie same zimne dni mgły i dużo wilgoci ) to tą wilgoć przywiało w postaci mega opadów.

W przyrodzie nic nie ginie więc wilgoć która wyparowała z falą upałów, też musiała wrócić na swoje miejsce.