tzn mi chodziło głównie w tym przykładzie o tą historię z radiem w kontekście tego do jakiego bezczelnego kłamania posuwają się ci ludzie i to tak bez ogródek. Wiesz to nie jest nawet tylko wykorzystywanie swoich pieniędzy włady i wpływów żeby przepychać swoją narrację na zasadach że powiemy o zaletach i zapomnimy wspomnieć o wadach. To jest jawne mówienie rażącej nieprawdy bo wiedzą że góra 5% zweryfikuje podaną informację a reszta po prostu wyrobi sobie zdanie takie jak chcą i jeszcze będzie tą dezinformację powielać.
I dlatego też nie wierzę nawet w to że wścieklizna jest naprawdę groźna w tym sensie ze jest nieuleczalna i nie ma na nią lekarstwa. Jak był covid to nie tylko mieli czelność np zakazywać stosowania takiej amantadyny która pomagała ale wręcz wykreowali zalecenia dla szpitali które pogarszały stan pacjentów przez co zasadniczo zabijali ludzi żeby uzasadnić swoją narrację. Nie wiem czy zdajesz sobie do końca sprawę z powagi tego procederu? To było mordowanie ludzi w białych rękawiczkach legalnie z prawem aby bronić kłamstwa którego i tak nie dało się obronić. Skoro ci ludzie są zdolni do czegoś takiego to dlaczego nie mieli by być zdolni do zafałszowania całych badań na temat wścieklizny i ukrywania innych skutecznych metod leczenia tej choroby aby przepchać swoje szczepionki?