Najbardziej bajkowe miejsce z całej pięciogodzinnej wycieczki trafiliśmy na końcu, przy wychodzeniu z lasu, zaraz po wyjściu z gęstej mgły.
A na przegląd fotograficzny całej trasy wycieczki zapraszam do poniższej prezentacji :
Po ponad godzinie marszu przyszedł czas na pierwszy posiłek.
Gorąca kawa, i kanapki w tak pięknych okolicznościach przyrody smakują nader wybornie 😁
Lecimy dalej.
Po kolejnej godzinie dotarliśmy do schroniska pod Bendoszką Wielką.
Kawa, śniadanie, serniczek, głaskanie kota, i w drogę 😁
Bendoszka, i Praszywka zaliczone, i można schodzić.
Miało być treningowo 40 minut truchtania po sobotnim długim wybieganiu, a zastępczo wyszedł znacznie dłuższy, choć mniej intensywny trening.
Biegania ostatnio mam aż nadto, więc dobrze sobie czasami zróżnicować wysiłek.
Do mocniejszych aktywności wracam w połowie tygodnia.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io
Ciekawie śnieg popadał. Nawet małe górki jak Chrobacza Łąka nabrały wysokości
U mnie w Szczyrku też ciekawie - na dole zielono, a Skrzyczne białe. I tak to powinno wyglądać cały rok - raj dla narciarzy, a i zwykły człowiek by skorzystał z ładnej pogody. Do tego niestety potrzebny jest nam lodowiec, a nie takie górki :)
Jakby Skrzyczne było wyższe o 2k to może nawet by tak było :)
Telegram and Whatsapp