Cóż - gry blockchainowe przestają istnieć. Splinterlands o ile dalej duże, to jest oparte na manipulacjach finansowych i zatrudnianiu ludzi z trzeciego świata by grali. Co nie znaczy, że fajnego hajsu nie dało się zarobić, bo ten był fajny.
Przez jakiś czas eksperymentowałem i ciekawiło mnie czy powstanie godna gra na Hive. Przez przypadek dostałem cynk o Rising Star, który jest w sumie clickerem muzycznym. Pomogłem załatać jeden bug nawet twórcy, bo ciekawiło mnie co się z projektem będzie działo, a nie będę mu przeszkadzał, a wręcz przeciwnie - wspomagał.
Niestety RS nie potrafi manipulować hajsem tak dobrze jak Splinterlands i leci do zera. A dokładniej Starbits. Pewnie za całokształt z 10 Hive wpadło, ale co to jest ... No niestety w takim wypadku jedyne co się opłaca to "bidbot, któremu płaci się w tokenie z gry", co sprawiałoby, że te tokeny miałyby jakąś wartość. Ale na to się nie zalicza.
Trzymam kciuki za grę w sumie, bo czemu nie. Ale patrząc na to, że o wiele większe marki jak Gods Unchained po prostu zdechło (nawet nie umarło), a szał na gry blockchainowe przemija, bo nawet jeśli są duże (jak GC) to nie osiągają sukcesu, to boję się, że Rising Star będzie miał piękny pogrzeb.
trzeba sobie odpowiedzieć jasno.. kto będzie grał dla hajsu i komu się to opłaca? Jak już ktoś znajduje trochę czasu na granie w swoim wolnym czasie to chce aby to była rozrywka na wysokim poziomie i włącza coś co mu sprawia dużą przyjemność. Woli więc nawet zapłacić kilka stów za porządną grę aniżeli grać w coś co może góra mu te kilka stów da ale tak jak piszesz jest oparte na przekrętach i ogólnie skierowane na zarabianie.
Taka filozofia sprawia że gracze w grze zachowują się nie w taki sposób aby wygrać a w taki sposób żeby zarobić i zabawa jest podszyta nieprzyjemnym poczuciem chciwości.
Myślę, że wiele osób robi tak jak ja. Kiedyś zainwestowałem kilka Hive na karty i od tego czasu wszystkie zyski wymieniam. Nie czuję potrzeby dokupywania. Jedyna szansa na ten projekt (tak aby nie tracił na wartości) to zewnętrzne źródło.